Piotrcovia do tej pory nie zaliczyła żadnej porażki w grupie spadkowej. Tak było do czasu spotkania w Kościerzynie. To UKS PCM zdobył pierwszy punkt i celne trafienie Kamili Konofał rozpoczęło świetne spotkanie dla naszego zespołu.
O zwycięstwo trzeba było jednak powalczyć. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 14:14. Po przerwie Piotrcovia wyraźnie osłabła. Gospodynie wykorzystały ten kryzys.
Dariusz Męczykowski - trener UKS PCM: Dziewczyny w drugiej połowie jakby się najadły szaleju. Po prostu Piotrcovia nie wiedziała, co się dzieje. W pewnym momencie my rzuciliśmy 10 bramek, one 3. No i właściwie po meczu. Potem ja już mogłem skorzystać z niedługiej ławy. Dzisiaj Kordunowska-Lupa świetnie broniła. Iwona też, jak wyszła na karne. Wypych jest zawodniczką technicznie dobrą. Można powiedzieć, że jej karne jest ciężko obronić.
Przyjezdne popełniały dużo błędów, a kościerska obrona okazała się nie do przejścia. UKS PCM wywalczył bezpieczną przewagę, którą utrzymał aż do końca spotkania. W ten sposób Kościerzyna zwyciężyła 31:24.
Dariusz Męczykowski: Ja jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że potrafiły kontrować bezpośrednio, jeżeli nie, to pośrednio, jeżeli nie, to ustawiały, rzucały z tyłu. Jak nie, to podawały do koła, jak nie, to jeden na jeden. Właściwie wszystkie elementy obrony i ataku. Pięknie broniły, wychodziły do ataku i w ataku grały wszystko. Atak szybki bezpośredni, pośredni, na obwodzie grały i obiegi i taktykę i swoje zagrywki. Także jestem bardzo zadowolony.
UKS PCM walczy o pozostanie w Superlidze nie tylko na boisku. Od przyszłego sezonu wystartować ma liga zawodowa. Każdy klub startujący w najwyższej klasie rozgrywek będzie musiał przekształcić się w spółkę prawa handlowego. Nie wszystkie drużyny, które funkcjonują w lidze są zainteresowane tym projektem. Głównie dlatego, że pociąga za sobą duże koszta. Minimalny budżet, jaki musi zabezpieczyć każdy klub to milion złotych. Czy kościerskie samorządy będą w stanie wyłożyć takie pieniądze? Rozmowy trwają.
Napisz komentarz
Komentarze