Nie było wstęgi, tylko prosty komunikat wydany przez krótkofalówkę. W ten sposób wiceminister infrastruktury i budownictwa oficjalnie uruchomił ponad 7,5 km trasę.
Od podpisania umowy na roboty projektowo-budowlane minęły trzy lata, a niecałe dwa od startu prac. Obwodnica miała być gotowa 10 września, ale z powodu deszczowego lata budowa potrwała trzy tygodnie dłużej. W końcu udało się zapiąć wszystko na ostatni guzik.
Główne zadanie, jakie ma spełnić obwodnica to wyprowadzenie ciężkiego transportu z centrum miasta oraz zlikwidowanie korków, które stały się w Kościerzynie uciążliwą codziennością. Ta droga ma mieć również duże znaczenie w kontekście komunikacji wojewódzkiej i krajowej.
Podczas uroczystości nie zabrakło głosu krytyki. Senator Waldemar Bonkowski stwierdził, że obwodnica nie rozwiąże problemu korków, a sam projekt ma sporo wad.
Według pierwotnych planów obwodnica miała składać się z dwóch pasów ruchu w każdym kierunku, ale ze względu na oszczędności zdecydowano się na przekrój 2+1. Zachowano jednak rezerwę pod ewentualną rozbudowę. Teraz w praktyce przekonamy się, jak wpłynie na ruch w mieście. Według szacunków Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad obwodnicą będzie przejeżdżało 11 tysięcy pojazdów na dobę, a więc o tyle mniej powinno pojawić się ich w centrum Kościerzyny.
Napisz komentarz
Komentarze