Mieszkańcy pytają. Co z chodnikiem i drogą rowerową do Wierzyska?

Ręce opadają...i słabo się robi, to że nie będzie chodnika wiemy już chwilę - co chwilę się wymigują- mech na drzewach , nie ma funduszy i co jeszcze wymyśla . Po prostu nie ważne czego MY potrzebujemy. Plac zabaw- teraz tak szczerze to mamy go gdzieś- dzieci dorastają. Na asfalt też nie ma kasy- ulice Żurawinowa i inne przy szpitalu; Hallera- są po prostu ważniejsze- mieszka "elita". Wierzysko i ta strona zawsze było nie ważne co kolwiek byśmy robili zawsze słyszeliśmy: nie ma funduszy, nie złożony wniosek, nie w tym roku a nawet słyszałam że jak się dołożymy to urząd może dołoży...kó..wa do czego mamy się dokładać - do ich zasranego obowiązku. Nas co roku zalewa, facet a Kartuzach jak odbiera telefon to rozmawia z moim mężem na ty- kazdej wiosny dzwoni w sprawie czyszczenia rowu odplywowego, mieszkańcy socjalnego uważają że im się wszystko należy- dla zainteresowanych można ich zawsze spotkać o 7:00 rano pod sklepem nie wspomnę o późniejszych godzinach. Urzednicy- nie ważne co zglaszamy- mają nas w ***- i mysle że piszę w imieniu 80% mieszkańców naszej ulicy. Mieszkam tu od dziecka i nic póki co się nie zmieniło, bez znaczenia na wnioski czy ich brak porostu macie nas gdzieś , a jeśli się mylę to poprosimy o konkrety a nie o informacje na temat utopionych albo źle wydanych pieniędzy bo takich to już było ? myślę miliony. Jeśli cos tu zabrzmiało chaotycznie to przepraszam , za dużo tego .

Skoro Nasze władze nie mogą sobie poradzić z przetargami na ścieżki rowerowe, to może zasiegną porady u sąsiednich Gmin np. Stężycy jak dali radę:-)