W dzisiejszych czasach, w których następuje odwrócenie pojęć moralnych a dobro zaczyna nazywać się złem, odwraca się także wizerunek lekarza. Jeszcze do niedawna, lekarz poświęcał się aby ratować chorego, natomiast dzisiaj każdy chory, szczególnie na bezobjawowy Covid-19, jest postrzegany jako zagrożenie dla lekarza.
Tak też było w przypadku mieszkanki naszego powiatu, której wyznaczono termin porodu na dzień 27 stycznia 2022 roku. Otrzymała ona od lekarza NZOZ , skierowanie na poród z cesarskim cięciem do kościerskiego szpitala. Wcześniej jednak poproszono aby pomimo tego, że była podwójnie zaszczepiona , bez dawki przypominającej, nie mając żadnych objawów, zrobiła test na Covid-19. Test niestety wyszedł pozytywny i od tego momentu zaczęły się problemy. Człowiek przestał być człowiekiem, a zaczął być dla systemu "przypadkiem", natomiast dla lekarzy zagrożeniem....
Na pacjentkę nałożono kwarantannę.
Szpital Specjalistyczny w Kościerzynie , nie przyjmuje na oddział ginekologiczny kobiet tzw. "Covidowych". Wyjątek stanowi zagrożenie życia dziecka lub matki. Dopiero w takiej sytuacji dla nikogo nie ma znaczenia, czy pacjent jest "dodatni" czy "ujemny".
Na pytanie, gdzie ma urodzić odpowiedziano, że powinna swoim transportem udać się do Gdańska. Wyznaczonymi przez wojewodę placówkami do obsługi pacjentów tzw. " dodatnich" jest Uniwersyteckie Centrum Kliniczne, oraz Szpital Specjalistyczny na gdańskiej Zaspie.
Podczas rozmowy z UCK w Gdańsku usłyszała odpowiedź, że szpital na ten moment nie ma wolnych miejsc i ma szukać pomocy na Zaspie.
W tym momencie pojawiło się zasadnicze pytanie, kto ma pacjentkę zawieźć ? Sugerowano nawet, że powinna sama przyjechać. Kościerski "Sanepid" tłumaczy, że w tym przypadku transport do porodu, zorganizować powinien lekarz prowadzący ciążę.
W takiej sytuacji jedyna możliwość to czekać na .....wystąpienie zagrożenia życia matki lub dzieci i zadzwonić po karetkę ratunkową....
I w tym momencie pojawił się "Dobry Anioł", człowiek który chce pozostać w tej historii anonimowy.
Zadzwonił do Gdańska, uzgodnił tam przyjazd pacjentki i zasugerował aby pomimo nałożonej kwarantanny pojechać, ponieważ zachodzi tzw. "Wyższa konieczność" a poza tym będzie to w tej chwili najbezpieczniejsze i najszybsze rozwiązanie.
Zestresowana i załamana matka z dwójką dzieci pod swoim sercem pojechała na gdańską Zaspę.
Trzymamy kciuki za szczęśliwe rozwiązanie...
W tym miejscu warto przytoczyć wielkie logo kościerskiego szpitala, które brzmi: " By zawsze służyć pomocą... ".
W tym przypadku słowo "zawsze" chyba napisano na wyrost.
Morał z tego taki, że w dzisiejszych czasach, każdy nasz kontakt z służbą zdrowia, zaczyna być bezpośrednim zagrożeniem dla naszego życia.
Napisz komentarz
Komentarze