Dr Morgan pokazuje, jak można “wtłoczyć” DREADDS do ludzkiego DNA, aby kontrolować nasze zachowanie. Te designerskie receptory, aktywowane wyłącznie przez designerskie leki, mogą tworzyć nowe komórki. Mogą tworzyć nowe wspomnienia i zachowania u swoich podopiecznych. Mogą również użyć ich do wymazania lub nawet zmiany pamięci. Technologia CRISPR może być używana do zabijania tylko niektórych ras ludzi poprzez edycję DNA.
Żołnierz: Dzisiaj gościmy dra. Charlesa Morgana, który opowie nam o neuronauce, psychologii i wielu innych rzeczach. Obecnie jest profesorem na wydziale bezpieczeństwa narodowego na Uniwersytecie w New Haven. Skupia się na kwestiach związanych z bezpieczeństwem narodowym, krajową i międzynarodową analizą wywiadowczą oraz oszukiwaniem. Dr Morgan kumuluje uwagę na dziedzinach takich jak wymiar ludzki, analiza wywiadowcza i operacje psychologiczne, które mają znaczenie dla społeczności wywiadowczej. Ma bardzo duże doświadczenie w pracy z żołnierzami – przeprowadzał badania w szkole SERE, pomagał przy procesach selekcji dla sił specjalnych operacji w Ft. Bragg itd. itd. A zatem bez zbędnej zwłoki przekazuję głos doktorowi Morganowi.
Dr Charles Morgan: Dziękuję. To przyjemność być tutaj. Tak naprawdę to bliżej mi było do marynarki, ale myślę, że przez te wszystkie lata miałem bardziej do czynienia z armią niż kiedykolwiek z marynarką. Dzisiaj chcę wam trochę opowiedzieć o czymś, o co mnie poproszono w 2010 i 2011 roku. Przygotowywałem się do odejścia z CIA, gdzie pracowałem przez wiele lat, a ludzie z Intelligence Science Board zapytali: „Czy może nam pan pokrótce powiedzieć co nas czeka w przyszłości?” Pomyślałem: „Nie wiem, naprawdę trudno jest przewidzieć przyszłość”.
Powiedziałem więc mojemu ówczesnemu szefowi: „Myślę, że najlepsze, co mogę zrobić to ocenić to, co według mnie wydarzy się w ciągu najbliższych pięciu lat”, biorąc pod uwagę pewne technologie, które rozwijano w tamtym czasie. Jest to w pewnym sensie rozwinięcie, które przedstawiłem sierżantowi sztabowemu i były to pewne informacje, których jak sądzę niektórzy nie znali, a uważam, że dobrze, by ludzie mieli świadomość tego, co się dzieje w tej dziedzinie. Jedną rzeczą, która ułatwia przewidywanie jakiejś części przyszłości, gdy uwzględnia się nauki biomedyczne, jest to, że laboratoria pracują dosyć systematycznie dla osiągnięcia wyraźnie określonych celów. Tak więc, gdy o tym pomyśleć, nauki nie praktykuje się tak naprawdę w sposób chaotyczny. Wymaga czasu i przygotowań. Trzeba sprawdzić wiele hipotez, opracować metody.
A zatem to tak naprawdę nic skomplikowanego dostrzec kierunek, w jakim zmierza dane laboratorium. Tutaj znajdują się prawdopodobnie dwie pięty achillesowe w modelu, ale jeśli laboratoria je pokonają, prawdopodobnie osiągną to, co twierdzą, że chcą osiągnąć. Tak więc trochę o tym opowiem. Zamierzam przedstawić wam swoje rozważania na temat umysłu, ciała i innych spraw, łączenia genów, pracy dr Ventnora, szyfrowania DNA i co nieco na temat pamięci, że przeszłość nie jest tym, czym była kiedyś.
Chciałbym, żebyście przez chwilę zastanowili się nad tym, iż jedną z rzeczy, które większość ludzi z trudem pojmuje jest to, że istnieje różnica między naszym umysłem a naszym ciałem. Twoje osobiste doświadczenie jest zwykle zintegrowanym systemem operacyjnym od czasu, gdy byłeś małym dzieckiem. Jednakże w wielu laboratoriach opracowano plan, aby ustalić w jaki sposób można pomóc ludziom, których ciało nie funkcjonuje w taki sposób, w jaki ci ludzie by chcieli. Ludzie, którzy mają wady neurologiczne.
Czy można prosić o włączenie pierwszego filmu? Sposobem na pokonanie tego problemu były eksperymenty 5 czy 6 lat temu, już w 2008 roku, czy można czy też nie można stworzyć interfejs mózg-komputer kontrolujący robota. Czy można zrobić głośniej?
Głos w filmie: Przechodzimy przez to z naszymi małpami, gdy one przechodzą badanie i próbują się nauczyć jak używać tego robota. Tak więc wykorzystują sygnały mózgu, czyli sygnały ze swojej kory ruchowej, które my wyciągamy z przewodów i wprowadzamy do naszego organizmu, a nasze komputery następnie dekodują to, co małpa zamierza zrobić i napędzają koniec tej ręki w przód i w tył oraz naokoło w przestrzeni. Małpy kontrolują za pomocą mózgu tę zautomatyzowaną rękę i mogą przesuwać ją do przodu, aby złapać kawałek owocu, który przed nimi leży, przenieść go do pyska i pożywić się.
Głos w filmie: Może się to wydawać niewiarygodne. Te małpy uczą się karmić same siebie za pomocą zautomatyzowanej ręki kontrolowanej bezpośrednio przez ich mózgi, jakby była po prostu częścią ich ciała.
Głos w filmie: Jest to rodzaj eksperymentu uwzględniającego zamkniętą pętlę biologicznego sprzężenia zwrotnego, gdzie następuje automatyczny, niemal automatyczny proces uczenia się. Tam, gdzie komunikujemy się z… [przerwa]
Dr Charles Morgan: A zatem zasadniczo, kiedy jesteś mały i dorastasz i uczysz się jak używać swoich kończyn, tworzysz silne motoryczne połączenia neuronowe oraz połączenia hamujące. W 2008 roku udało się sprawić, że ssak naczelny uczył się metodą prób i błędów, że myśląc mógł poruszać zautomatyzowaną ręką i pożywić się. Problemy z interfejsem neuronowym zostały szybko rozwiązane, kiedy ludzie odkryli, że do tkanki mózgu można wszczepić elektrody, a następnie sygnał biologiczny zmienić w sygnał elektryczny i wzmocnić go. Trochę to trwało zanim małpy odkryły jak to robić. Na początku dawano im mały joystick, więc to było jak gra video. Bardzo szybko małpy… Prawdę mówiąc jest szympansica, która też tego dokonała. Doszła do tego, że nie musi używać małego joysticka, tylko o tym pomyśleć i wtedy ręka się poruszy, a małpa zacznie eksperymentować i myśleć o tym gdzie chce, żeby ręka się przesunęła. Tak więc to jest nauka, mam nową kończynę. To samo tyczy się ludzi. Widzimy, że zaledwie cztery lata później zrobiono to z ludźmi. Czy mogę prosić o włączenie filmu? Z ludźmi mającymi uraz neurologiczny, którzy nie mogą używać swoich kończyn.
Głos w filmie: Moje życie drastycznie zmieniło się po wypadku. W chwili obecnej nie ma niczego, co leczyłoby paraliż poza być może cudem. Pierwszą rzeczą, którą bym zrobił, gdybym odzyskał ręce, byłoby uściśnięcie mojej córki. Byłoby naprawdę miło nabrać coś łyżką i znów samemu zjeść. To by wykraczało poza rdzeń kręgowy, gdyby się udało. To pomoże ludziom ze stwardnieniem rozsianym, to pomoże ludziom po udarze, to jest coś wielka sprawa, to dotyczy całych milionów ludzi. Jestem niemal zupełnie połamany od szyi w dół. Myślę, że można tak powiedzieć. Jedyną rzeczą, która pozostała nietknięta jest mózg i ewidentnie potrafię go bardzo dobrze wykorzystywać. Jestem w stanie zrobić różne rzeczy. Nie straciłem pamięci, nic takiego. Tak więc zdecydowałem się poddać eksperymentalnemu zabiegowi jedyną rzecz, którą nadal mam.
Dr Mike Boninger, dyrektor, Instytut Rehabilitacji Centrum Medycznego Uniwersytetu w Pittsburghu: Próbujemy umieścić w odpowiednim miejscu sieć, która może nagrywać sygnały z mózgu. Kiedy myślisz, że chcesz się poruszyć, w mózgu pojawiają się impulsy elektryczne. Chcemy móc nagrać te impulsy, a następnie rozszyfrować co one oznaczają i wykorzystać to do kontrolowania obiektu lub ręki. Ludzie przez długi czas sądzili, że być może jesteśmy w stanie podłączyć się do mózgu, ale dopiero niedawno się do tego zbliżyliśmy. Tutaj na Uniwersytecie w Pittsburghu dżentelmen nazwiskiem Andy Schwartz odwala kawał dobrej roboty. Andy udowodnił, że może skłonić małpę do kontrolowania za pomocą myślenia zautomatyzowanej ręki z ogromną dozą wolności.
Dr Andrew Schwartz, profesor neurobiologii, Szkoła Medyczna Uniwersytetu w Pittsburghu: Opracowaliśmy technologię, dzięki której możemy wszczepić cały zestaw elektrod, mikroelektrod, do kory mózgowej małp i zarejestrować aktywność wielu neuronów w mózgu jednocześnie. Z tego sygnału możemy wydobyć intencję małpy, aby poruszyć ramieniem. I teraz, gdy już to osiągnęliśmy, możemy zatrzymać ten sygnał i wykorzystać go nie do poruszania ramieniem małpy, ale użyć go do poruszania sztuczną ręką. Aby dokonać tego z ludźmi, potrzebny jest duży zespół, więc byliśmy do pewnego stopnia odizolowani w naszym laboratorium, pracując z małpami, uzasadniając tę technologię, dokonując odkryć, uwiarygodniając tę technologię, opracowując nowe sposoby wykonywania tego zabiegu. Ostatnio udało nam się przekazać dużą część zdobytej przez nas wiedzy kolegom-klinicystom. Przyszli do naszego laboratorium, nauczyli się wiele od nas, przenieśli to do kliniki i opracowali technologię odpowiednią dla ludzi.
Dr Elizabeth Tyler-Kabara, adiunkt na wydziale neurochirurgii, Szkoła Medyczna Uniwersytetu w Pittsburghu: [niezrozumiałe]
Głos w filmie: Dwa dni po zabiegu podłączyliśmy mnie i zaczęli w zasadzie uczyć komputer sposobu, w jaki ja myślę. Komputer nie zna pojęć takich jak góra, dół, w prawo, w lewo, zna tylko sygnały, o których ja myślę. Przez kilka pierwszych dni było tylko co jest na górze, co na dole. Robię to w taki sposób, że patrzę na kulkę u góry i dzięki swojemu widzeniu peryferyjnemu widzę kulkę, która się porusza, więc skupiam się na celu. Prawie za pomocą swojego widzenia peryferyjnego, jeśli chcę podnieść kulkę, oczami swojego umysłu czy jakkolwiek zechcemy to nazwać, podnoszę, staram się sprawić, żeby ta kulka się uniosła lub staram się sprawić, żeby przesunęła się w dół. Tak więc skupiam się na celu patrząc na poruszającą się piłkę za pomocą swojego widzenia peryferyjnego. To jak gra video dla jednego gracza. Próbuję pobić swój własny rekord, ponieważ jest wynik, jest pewien procent. To jest szósty… Za każdym razem, gdy to robię, jest 16 piłek, jeśli tak zechcemy je nazwać. Chcę ten numer, chcę numer 13, chcę 14, chcę 15. Tak więc jest to wyzwanie dla mnie samego. Odkryłem jedną rzecz, że jeśli skupiam się za mocno, to nie działa dobrze. Musi to być bardzo naturalne.
Głos w filmie: Całkiem dobrze. Tak. Całkiem nieźle.
Głos w filmie: Każdego dnia robimy w tej dziedzinie ogromne postępy. Co drugi dzień nabiera to zawrotnego tempa. I wiedząc, że to robimy, gdybym miał jeszcze jeden tydzień albo dwa tygodnie albo miesiąc, gdzie byśmy wtedy byli? To znaczy już zrobiliśmy coś bez precedensu. Mówiono mi, że robię rzeczy, które gdzie indziej, za pomocą sterowania trójwymiarowym kursorem, robi się w ciągu roku czy dwóch lat i że nie uzyskano tego rodzaju kontroli i wyników procentowych, jakie ja osiągnąłem w ciągu jednego dnia, dosłownie w jeden dzień.
Głos w filmie: Najważniejszy moment zdarzył się 45 minut temu. Po raz pierwszy używałem zautomatyzowanego ramienia. Mogłem wyciągnąć rękę i dotknąć mojej dziewczyny po raz pierwszy od siedmiu lat.
Dr Charles Morgan: Widzicie więc ludzi zmagających się z tym w jaki sposób umieścić elektrody na powierzchni mózgu. Jak mózg się uczy? Poprawiły się algorytmy komputerów. Stosuje się tu metodę prób i błędów. Komputer zaczyna rozpoznawać jakie tematy przetwarza mózg osoby poddanej badaniu. Ale później, jeśli patrzymy na to jak na naukowy postęp w medycynie, można szybko zauważyć pojawiające się możliwości. Oni bawią się działaniem ruchowym i łączą je z procesem myślenia. A zatem kolejnym krokiem, tak naprawdę jak się o tym pomyśli, było jednoczesne wypróbowanie tego na innym zwierzęciu i sprawdzenie czy może ona operować robotem na drugim końcu kuli ziemskiej. Podstawą tego eksperymentu było to, że na początku musiała iść po ruchomej bieżni, aby robot cały czas szedł i aby mogła go obserwować na ekranie komputera, a potem po prostu przestała iść i w ten sposób sterowano robotem w Japonii.
Tak więc mózg może być podłączony tu w Stanach Zjednoczonych i może sterować za pomocą Internetu zautomatyzowanym urządzeniem, mechanicznym urządzeniem, w jakimś innym miejscu na świecie. To było całkiem fajne. Ma to także pewne zabawne konsekwencje. Gdy na to teraz patrzycie, czy wyobrażacie sobie kierunek, w którym to pójdzie? Czy myśleć o tym jako o możliwości ofensywnej czy defensywnej w odniesieniu do społeczności wywiadowczej? Wobec tego naturalnym, niezauważalnym przejściem byłoby: jeżeli mogę przekazać funkcjonowanie motoryczne z mózgu do mechanicznej ręki, to czy możliwe jest przekazanie funkcjonowania motorycznego od jednego człowieka do drugiego? Nazywam to doświadczeniem z opętaniem. O, to jest to, proszę zatrzymać, tutaj to mamy.
Prezenterka telewizyjna: Nasz cotygodniowy reportaż z dziedziny technologii. Czy znacie wyrażenie „siła mózgu”? Cóż, okazuje się, że naukowcy z Uniwersytetu Jerzego Waszyngtona próbują udoskonalić tę siłę i przesłać ją do innego mózgu. Badacze nazywają to bezpośrednią komunikacją z mózgu do mózgu i robią to przekazując sygnał z jednego umysłu do następnego niemniej jednak wykorzystując Internet. Czy brzmi to dla was trochę jak sztuczki psychologiczne rodem z „Gwiezdnych wojen”, „Star Trek” czy „Incepcji”? Cóż, dla mnie również tak brzmiało, więc zaprosiłam jednego z tych badaczy do programu, żeby opowiedział jak to działa. Dr Andrea Stocco jest adiunktem naukowo-badawczym na Uniwersytecie Jerzego Waszyngtona. Wyjaśnił mi dlaczego ta koncepcja nie jest tak dziwna, jak brzmi.
Dr Andrea Stocco, adiunkt naukowo-badawczy, Uniwersytet Jerzego Waszyngtona: To nie takie science-fiction. Wykorzystujemy obecnie technologię oporu do odczytywania wzorców mózgu człowieka i do przesyłania ich innemu człowiekowi. Możemy to obecnie robić używając tylko bardzo prostych impulsów takich jak polecenia motoryczne, aby kontrolować na przykład rękę. Tak więc to nie jest takie science-fiction. Było to z całą pewnością możliwe lata temu, tyle tylko, że my pierwsi tego spróbowaliśmy.
Prezenterka telewizyjna: Jasne. Czy może pan podać nieco więcej szczegółów na temat tego jak to konkretnie działa? Czego wymaga się od człowieka, jak również od bezprzewodowego Internetu, żeby to się zgrało?
Dr Andrea Stocco, adiunkt naukowo-badawczy, Uniwersytet Jerzego Waszyngtona: Tak. Cóż, mniej więcej wygląda to tak. Człowiek siedzi na krześle. Nazywamy tę osobę pierwszym mózgiem lub nadawcą. Jest podłączona do czepka do EEG. Czepek wykrywa działanie prądu wokół całego mózgu i jest w stanie rozpoznać kiedy wzorce w mózgu są drzwiami, które wytwarza człowiek, kiedy chce poruszyć prawą ręką lub myśli o tym, by poruszyć prawą ręką. Te właśnie wzorce interpretuje komputer kontrolujący drugi komputer, z którym jest połączony przez Internet, zaś ten drugi komputer kontroluje cewkę wzbudzającą, która wytwarza pole magnetyczne i to pole magnetyczne ostatecznie kierowane jest ponad głowę w taki sposób, aby odtworzyć konkretne polecenie w wybranej części mózgu, w tym przypadku w części mózgu, która kontroluje prawą rękę. Połączenie bezprzewodowe wkracza jedynie w przypadku komunikacji między tymi dwoma komputerami. Te dwa komputery mogą znajdować się w tym samym pomieszczeniu i mogą być połączone fizycznie lub mogą znajdować się w jakimkolwiek miejscu na świecie i „rozmawiać” ze sobą przez Internet.
Dr Charles Morgan: A zatem można oglądać film, ale zasadniczo dzieje się coś takiego, że gdy jedna osoba gra w grę video, nie używa rąk, po prostu patrzy na cele. To, co znajduje się w drugim pokoju to urządzenie do przezczaszkowej stymulacji magnetycznej wytwarzające pole magnetyczne, które pobudza neurony i zaczyna poruszać ręką innego człowieka i trafiać w cele. Tak więc pozyskałeś fragment ciała innego człowieka i teraz jego dłoń może zachowywać się w taki sposób, jak chcesz. Jego cel – zobaczycie to później, jeśli pobierzecie ten film – jest taki, że chciałby mieć czapkę, którą można włożyć i sprawić, by chirurg kierował twoimi dłońmi przy praktykowaniu chirurgii polowe lub czegoś takiego gdzie indziej na świecie, gdzie nie ma lekarza, który posiada umiejętności techniczne. Można założyć czapkę i dłonie stają się przedłużeniem ciała tego eksperta.
Odkrywamy, że manipulacja zdolnościami motorycznymi w tym momencie w czasie nie była doskonała, ale odbiorca opisywał, że wrażenie to jest dość osobliwe. Stwierdził: „Nie wiedziałem nic dopóki nie zobaczyłem, że moja ręka zaczyna się poruszać i poczułem, że to coś innego”. Ta ręka się poruszała i wprowadziła kod. Dłoń może robić wiele rzeczy, ale naprawdę zabawne jest to, że przejmuje się fizyczne ciało innego człowieka wraz z umysłem tej innej osoby. A więc jak myślicie, jaki będzie kolejny krok? Jeżeli śledzisz badania medyczne, stwierdzasz, że można wykonać zautomatyzowany ruch, można wykonać ruch ludzką dłonią. Co wy zrobilibyście w następnej kolejności? Mówicie: „Rany, oni łączą mózgi, żeby sterowały różnymi rzeczami”. Muszę zacząć myśleć albo jak lekarze albo jak, wiecie, ludzie pracujący w ochronie i wywiadzie, prawda? Czy rzeczywiście można wysyłać i odbierać informacje sensoryczne niczym matryca? Pokażę wam co nieco z tego doświadczenia. Krótka odpowiedź brzmi: „Tak”.
Dr Miguel Nicolelis, Uniwersytet Duke’a: Byliśmy w stanie przesłać informacje pochodzące z mózgu od jednego szczura do drugiego i w zasadzie sprawiliśmy, że ta para zwierząt współpracowała, aby rozwiązywać zadania dotykowe i motoryczne. Wykorzystujemy komorę do badań behawioralnych, gdzie znajduje się pierwsze zwierzę i to zwierzę nosi nazwę kodera, ponieważ wykonuje ono całą pracę. Zasadniczo wykorzystuje swoje przednie łapy lub wąsy do stworzenia modelu albo wykonania dotykowego zadania polegającego na rozróżnianiu. Podczas gdy to robi, my monitorujemy jego zachowanie, rejestrujemy działanie mózgu tego zwierzęcia i przekazujemy w czasie rzeczywistym wszystkie te sygnały elektryczne drugiemu zwierzęciu, które nazywane jest dekoderem. Zwierzę to ma to szczęście, że nie musi nic robić, aby otrzymać nagrodę. Jedyną rzeczą, którą musi robić jest przyjmowanie aktywności tego mózgu do swojego własnego mózgu, a następnie rozszyfrowywanie wzorca informacji, które wygenerował koder i wskazywanie nam poprzez zachowanie co odkryło w otoczeniu pierwsze zwierzę.
A zatem jeśli dekoder dobrze wykona swoje zadanie, oba zwierzęta zdobywają miłą, soczystą nagrodę. Tego chcą i w ten sposób współpracują, żeby faktycznie wykonać tę robotę. Na kolejnym slajdzie widzicie zwierzę będące koderem, które czeka na bodziec świetlny mówiący mu którą z dwóch dźwigni musi nacisnąć, by uzyskać odrobinę wody.
Światełko mówi, że trzeba nacisnąć albo lewą albo prawą dźwignię, więc kiedy do zwierzęcia dociera to światełko i już ma nacisnąć tę dźwignię, rejestrujemy aktywność, elektryczną aktywność wielu komórek w korze ruchowej tego zwierzęcia i natychmiast przesyłamy tę informację przez mózg drugiego zwierzęcia, które umieszczone jest w innej komorze i nie może zobaczyć tego światełka i nie może zobaczyć co robi pierwsze zwierzę. To jest dekoder i on odbiera tę informacje poprzez malusieńkie drobne impulsy aktywności elektrycznej, które dostarczane są do homologicznej części mózgu wykorzystywanej przez kodera do rozwiązania tego zadania. A zatem gdy dekoder odbiera tę informacje i zasadniczo rozszyfrowuje schemat w mózgu mający swój początek w mózgu kodera, odpowiada nam behawioralnie naciskając jedną lub drugą dźwignię, aby powiedzieć nam, że zrobił to dobrze bądź źle.
Dr Charles Morgan: Tak więc konieczne były pewne próby prowadzące do nauczenia się, lecz niewiele, 75 prób z udziałem kodera i dekodera, aby uzyskać współczynnik dokładności przekraczający 85% szkoląc tylko przez krótką chwilę szczury w klatkach. Ale to jest kamień milowy, ponieważ nie wykorzystano po prostu kory ruchowej do sterowania urządzeniem. Tak naprawdę chodziło tu o doprowadzenie do tego, że jedno zwierzę uczy się czegoś i obserwowanie oraz rejestrowanie tej czynności, jak też umieszczanie jej w korze czuciowej drugiego zwierzęcia, które nabywa wiedzę. Jest w stanie korzystać w praktyce z tej wiedzy i doświadczenia czegoś, czego nigdy nie robiło. Co jest naprawdę zabawne, kiedy się o tym pomyśli. Czy ułatwiłoby to naukę języków? Czy umożliwiłoby przekazywanie informacji, jeśli nie umiesz sterować urządzeniem? Czy to działa dobrze w przypadku komunikacji? Robi się to z dwoma szczurami.
Wiemy na pewno, że DARPA (Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności, ang. Defense Advanced Research Projects Agency) uzyskała pozwolenie na przeprowadzenie 500 zabiegów wszczepienia implantów elektrod głęboko do mózgu. Jeszcze niczego nie opublikowali, ale zgaduję, że mamy tu do czynienia z przekazywaniem myśli od człowieka do człowieka i z pewnością w świecie otwartej komunikacji naukowej tak naprawdę opublikowano to w zeszłym miesiącu – przekazywanie informacji sensorycznych z mózgu do mózgu. Osiągnęli wskaźnik sukcesu potwierdzający, że mieli słuszność w 85% przypadków.
A zatem można podłączyć mózg jednego człowieka do jakiegoś urządzenia. Można podłączyć mózg jednej osoby do mózgu drugiej osoby. Można kierować funkcjonowaniem motorycznym lub wysyłać komunikaty oraz informacje. Z dotychczasowych danych dotyczących próby szkoleniowej wiemy, że to prawdopodobnie wymaga, że prawdopodobnie będzie to wymagać także przeprowadzenia próby szkoleniowej między ludźmi.
Nie wiemy z perspektywy szyfrowania i kodowania czy porozumiewanie się każdego człowieka przebiegałoby według tych samych wzorców czy też nie. Może być tak, że dwie osoby będą musiały trenować i wówczas jest to unikalne. Występuje wtedy problem z rozszyfrowaniem, jeśli ktoś zdecyduje, że może przechwycić ten sygnał, to byłoby… Ale można podłączyć się w jakimś innym miejscu na świecie i nauczyć się czegoś lub zobaczyć coś lub sprawić, by ktoś nabył informację, którą ty posiadasz i ty nie musiałbyś nosić innego urządzenia. Tak więc to robią ludzie.
Istnieje cały świat biohackingu czyli hakowania biologii własnego ciała. Nie wiem czy jesteście tego świadomi, ale powinniście. Na uniwersytecie zazwyczaj podlegamy dobrym federalnym regulacjom prawnym dotyczącym badań i doświadczeń na ludziach. Istnieje społeczność biohackingu, która nie jest częścią oficjalnej społeczności naukowej i która zajęta jest próbami podłączenia ludzi do sprzętu komputerowego i robią to w swoich piwnicach. Uczą się wszystkiego na temat tego jak przeprowadzać operacje, jak łączyć urządzenia, jak umieszczać w ludziach płytę główną.
Mogą wykorzystywać to do pewnych celów takich jak wędkarstwo czy wykorzystywanie sygnałów RFID w ich rękach do pozyskiwania informacji od ciebie, ale pojawiają się też inne interesujące produkty, gdy zacznie się myśleć o elastyczności tego, co można uczynić z mózgiem. Prowadzone są eksperymenty z chlorynem E6. Podając ludziom krople do oczu, umożliwiają im widzenie w ciemności przez kilka godzin. Osoba otrzymująca krople do oczu może widzieć w ciemności na odległość prawie 50 metrów. A zatem dużo łatwiej jest wykorzystywać własny wzrok niż posługiwać się noktowizorami. I minie niewiele czasu zanim pojawi się lepsze rozwiązanie niż to, które daje społeczność biohackingu, ale może ono również być łatwo dostępne dla niemal wszystkich na kuli ziemskiej.
Trudniej będzie utrzymać to pod kontrolą niż technologię specjalnych soczewek i widzenia w ciemności. Tak więc myślę, że to bardzo ważne, aby ludzie zwracali uwagę na tego rodzaju rzeczy, ponieważ może to im dać naturalną umiejętność widzenia w ciemności przez pewien czas. Inna nowa możliwość, która się pojawia polega na tym, że umiejętność widzenia w ciemności nie jest w naturalny sposób dobrze rozwinięta, ale w przypadku zwierząt, które są w stanie osiągnąć wiele innych rzeczy, a jedną z nich jest obdarzenie ich dodatkową zdolnością sensoryczną, jeśli można tak powiedzieć… Pokażę wam krótki film. Ludzie uznali, że chcą się dowiedzieć czy mogą nauczyć szczura jakiejś umiejętności, której nie posiada w naturalny sposób.
Głos w filmie: Niedawno badacze wszczepili szczurom implant, który pozwala zwierzętom uzyskać coś, co nazywają szóstym zmysłem. Szczury użyte w badaniu były w stanie poszukać i wykryć promieniowanie podczerwone, co jest nadzwyczajnym osiągnięciem biorąc pod uwagę, że szczury zwykle nie widzą podczerwieni. Zespół na Uniwersytecie Duke’a umieścił wykrywacze promieniowania podczerwonego podłączone do maleńkich elektrod do części mózgów szczurów przetwarzających konkretne informacje. Źródło związane z eksperymentem, Eric Thompson stwierdził:
„Jest to pierwsza publikacja, w której zastosowano urządzenie z dziedziny neuroprotetyki do zwiększenia wydolności, dosłownie umożliwiając zwykłemu zwierzęciu nabycie szóstego zmysłu”.
Badacze twierdzili, że urządzenie to może także pomóc ludziom odzyskać wzrok o ile zostanie umieszczone we właściwej części mózgu. W zeszłym roku naukowcy wykorzystali system protetyczny kontrolowany czipem komputerowym, aby pomóc przesyłać sygnały świetlne w mózgach myszy. Naukowcy przeprowadzający badanie mieli nadzieję, że przejdą do prób na ludziach z wykorzystaniem protezy siatkówki oka, aby przywrócić wzrok tym, którzy go stracili.
Dr Charles Morgan: Tak więc ludzie bawią się substancjami chemicznymi, by zwiększyć ludzkie możliwości. Eksperymentują teraz również ze sposobami przyłączania urządzeń do mózgu ssaków, by dać im dodatkową zdolność sensoryczną. Być może nie chcesz wykryć promieni podczerwonych, może chcesz mieć wykrywacz promieniowania o temperaturze pokojowej. To zależy od tego czym się w życiu zajmujesz. Kiedy się o tym myśli, istnieje obecnie możliwość stworzenia różnego rodzaju urządzeń, których być może mogli by używać albo ludzie pracujący w wywiadzie albo w wojsku, aby uzyskać dodatkową zdolność widzenia przez ściany, widzenia bicia serca. Kiedyś bawiliśmy się wykrywaczami osiemnastogigahercowych mikrofal, gdzie mogliśmy wyłapać bicie serca przez wszystko oprócz solidnej stali i wody.
Ale i człowiek mógłby z łatwością dostrzec jedyne w swoim rodzaju bicie serca, które jest gdzieś za ścianą i jest niewrażliwe na ciepło. A zatem to nie musi być podczerwień. Może być wiele różnych rzeczy. Obecnie jest teoretycznie możliwe, że wszystko, co można dokooptować da się przystosować do funkcjonowania mózgu człowieka. Trzeba się jedynie nauczyć kodu. Trzeba go wytrenować. Na początku może to nie być naturalne, możesz nie rozumieć sygnału, który otrzymujesz, ale jesteś w stanie wzbogacić funkcjonowanie ludzkiego mózgu. Można tego także użyć do przechwycenia sygnałów. Doświadczenie, którego wyniki opublikowano zaledwie miesiąc temu tak jak powiedziałem demonstruje, że ludzie mogą przenosić wiedzę z jednego człowieka na drugiego. Skomentowałem to rozmawiając z kilkoma moimi kolegami. Powiedziałem:
„Myślę, że w tej chwili najbardziej bezpośrednim zastosowaniem tego będzie albo tajna komunikacja albo sterowanie dronami”.
Seria eksperymentów… Nie miałem filmów, które mógłbym wam pokazać. Przeprowadzono serię doświadczeń pokazujących, że można podłączyć mózg człowieka do szczura i kontrolować motorykę tego szczura i jego ogon. A zatem mogą istnieć drony sterowane nie przez ludzi, lecz przez zwierzęta. Ludzki mózg prawdopodobnie może w tym momencie sterować zwyczajnym dronem, ale sterowanie dronem przez zwierzę takie jak karaluch czy szczur byłoby super. To jakby oglądać igrzyska olimpijskie i widzieć skoordynowany labirynt dronów. Oprogramowanie jest teraz naprawdę łatwo dostępne. Można mieć zapasy małych stworzonek, które mogą uzyskać dostęp do obiektów lub poruszać się w różnych miejscach, a wszystkimi steruje człowiek siedzący w kabinie.
To byłoby… Jak się już to zrobi, nie stanowi to większego technologicznego wyzwania niż ogarnięcie logistyki wysłania sygnału do jakiegoś innego miejsca na świecie i tego, jak chronić ten sygnał. Ale mowa o teraźniejszości, nie o przyszłości.
Tak więc gdy zacznie się myśleć o tym, co będzie za 5 lat, to interfejsy staną się bardziej czułe, bardziej dopracowane i jako przezczaszkowa stymulacja magnetyczna… Obecnie jest to raczej prymitywne narzędzie, tworzy atmosferę, która pobudza zasoby neuronów, ale w miarę, jak dopracowuje się technologię, tak że można uzyskać lepszą dokładność punktową wobec neuronów, które faktycznie chcesz aktywować, powinieneś być w stanie zrobić to bez penetrowania czaszki. Albo ktoś może założyć czapkę – gwoli ścisłości to w ten sposób przeprowadzono ostatnią komunikację z mózgu do mózgu człowieka. Została przeprowadzona bez operacji, tak naprawdę poprzez sygnalizowanie przez jakiś rodzaj stymulacji siatkówki oka, a mózg to rozszyfrował. Chociaż człowiek ten nie miał świadomości jaki jest ten kod, mózg go znał. A zatem zalecałbym, żeby ludzie stali się tego świadomi z perspektywy technologii dronów sterowanych przez człowieka.
Drugą dziedziną, której ludzie mogą być świadomi lub nie… Zawsze mówię swoim studentom, że tego nie było, gdy stworzono broń atomową, ale dokonania dr Ventnora są moim zdaniem odpowiednikiem opracowania broni nuklearnej, gdy zdamy sobie sprawę z tego, że stworzył życie w komórce w 2010 roku. Nie wiem czy ludzie znają jego osiągnięcia, ale technologia ta dopasowała się do czegoś, co nazywa się CRISPR (ang. Clustered Regularly Interspaced Short Palindromic Repeats, pl. system obrony organizmów priokariotycznych przed egzogennymi elementami genetycznymi), co przypomina oprogramowanie edytujące geny. Sprawia, że wiele rzeczy natychmiast staje się dostępne. Zaprogramował komórki drożdży, żeby wytwarzały cokolwiek chciał. Mogą produkować perfumy, mogą produkować benzynę, mogą produkować dowolną peptydę, cokolwiek, do czego zaprogramujemy DNA. I dzieje się to w żywej komórce, prawda?
Metoda edycji DNA CRISPR może skutkować setkami niezamierzonych mutacji – Dave Roos
A zatem jeśli chodzi o medycynę, celem w medycynie jest obecnie możliwość stworzenia medycyny i leczenia spersonalizowanego. Jeśli możemy zaprojektować komórkę tak, żeby dostała się do twojego organizmu i wypuściła dla ciebie odpowiedni produkt, nie będziesz tracił połowy przyjmowanych leków przez wątrobę, kiedy połykasz tabletkę i zostaje ona strawiona. Można je umieścić w organizmie za pomocą strzykawki bezigłowej prawie tak jak dr McCoy w „Star Trek”, który za pomocą takiej strzykawki po prostu wstrzeliwał plazmidy do komórek płaskonabłonkowych.
Dr Ventnor był w stanie tego dokonać, ma patent na tę technologię, ale można skonstruować wszystko, można skonstruować unikalną rzecz, która zabiłaby tylko jedną osobę na świecie. Tak to się robi. Umieszcza się konkretne złożone geny, programuje się co się chce, umieszcza się to w komórce i może się to mnożyć. Możesz tego wyprodukować tyle ile chcesz. Dla tych z was, którzy tego nie wiedzą, całe DNA jest zwykle owinięte ciasnymi, małymi zwojami i kiedy my tworzymy plazmidy i umieszczamy je w komórkach, to wysyła sygnał i mówi który fragment DNA powinien się odwinąć, rozwinąć i wytworzyć produkt. To jest przyszłość medycyny.
Kiedy patrzymy na zastosowanie tej technologii w medycynie, mówimy, że to po to, aby pomóc ludziom, prawda? Chcemy być w stanie dać im lekarstwa, tak naprawdę chcemy naprawić braki genetyczne. Jeżeli dziecko rodzi się z anomalią genetyczną, technologia CRISPR daje poczucie, że możemy stworzyć fragment genu, którego temu dziecku brakuje i z powrotem go przyłączyć. I to może pomóc dziecku – czy to na etapie rozwoju w macicy czy wtedy, gdy jest starsze – w aktywnym produkowaniu brakującej substancji.
Co byście z tym zrobili, gdybyście pracowali w ochronie i wywiadzie? Cóż, można zrobić wiele rzeczy. Można zdecydować, że jeśli stworzy się ten gen… Wiemy, że konkretna grupa ludzie na świecie, którzy funkcjonują na bardzo dużych wysokościach radzi sobie z tym naprawdę bardzo dobrze, ponieważ mieli specjalną mutację w swoim genomie, której my nie posiadamy, gdyż nie dorastaliśmy w Himalajach. Ale oni mogą funkcjonować na bardzo dużych wysokościach. Czy można ją podać ludziom, którzy będą musieli walczyć na wojnie na bardzo dużych wysokościach i nie wymagają dodatkowego wsparcia? Ich organizmy sprawiają, że są znacznie skuteczniejsi i bardziej użyteczni i mogą funkcjonować w warunkach mniejszej ilości tlenu niż wszyscy inni. Zaczynamy pozwalać na to, by nasz umysł błądził. Czy może to także wytworzyć substancję, która pozwala funkcjonować dłużej pod wodą bez tlenu? Ale tym sterują określone mutacje w genach, zaś dzięki technologii CRISPR posiadamy zdolność, aby rzeczywiście je wykonywać i sprawdzać co się stanie, gdy podamy je zwierzętom, zwierzętom nieludzkim bądź ludzkim, które nie posiadają ich w sposób naturalny.
Wyśledzono gen Forrest Gump. Jest to gen, który dodaje siły. Powiedziałbym, że prawdopodobnie technologia ta znacznie szerzej będzie stosowana przez państwo, nie zaś przez niepaństwowych graczy, ponieważ jest dość techniczna, jednak mówię to z zastrzeżeniem. Kiedy badamy Aum Shinkrikyo… Jeśli ludzie pamiętają, mieli zarówno kopalnie uranu, jak i zwyczajne laboratoria, w których eksperymentowali na zwierzętach i przeprowadzili całą serię doświadczeń laboratoryjnych, by opracować różne rodzaje gazów, które chcieli uzyskać. Ich celem było gwoli ścisłości wydobycie uranu i prawdopodobnie stworzenie własnej wersji broni nuklearnej, ale zwerbowali naukowców, ludzi posiadających stopień naukowy doktora, i ich celem było stać się prawowitymi osobami rządzącymi Japonią. Ale nie możemy zakładać, że tylko dlatego, iż oni są niepaństwowymi graczami, to nie zrobią użytku z jakiejś powiązanej z tym technologii.
Łączy się z tym koncepcja zwana DREADDS. Są to receptory projektowane, którymi można zdalnie sterować. Pomyślcie o tym przez chwilę. Możecie stworzyć receptor projektowany, możecie stworzyć komórkę, możecie umieścić ją gdzieś w organizmie i możecie zdalnie ją aktywować, kiedy mózg jest wyeksponowany na odpowiedni sygnał. Wykorzystując tę technologię ludzie są w stanie przenosić wspomnienia z jednej muszki owocówki do innej wysyłając sygnał za pomocą bodźca świetlnego siatkówce oka. Obecnie w przypadku większości zwierząt zabieg ten wykonuje się przez umieszczenie substancji w ich organizmie, która aktywuje neurony w taki sposób, jak chcemy. A zatem mamy możliwość stworzenia jakiegokolwiek produktu. Jeżeli znasz sekwencję DNA, możesz ją umieścić w żywym organizmie i zdalnie nią sterować.
W medycynie zastanawiamy się nad tym jak to robić, żeby pomagać ludziom, jak to robić, żeby rekompensować niedobory. Ludzie zastanawiają się nad tym jak zwiększyć możliwości. Jednym z wyzwań, przed którymi stoimy jest to, że kiedy tworzy się komórkę i umieszcza się ją w organizmie, trzeba ustalić gdzie ma się znajdować. Co, jeśli chcesz, żeby znajdowała się w mózgu? Prawda? Jeżeli chcesz, by znajdowała się w mózgu i jesteś w stanie ustalić, że nie chcesz wykonywać operacji mózgu, aby ją tam umieścić… Jeżeli chcę, żeby w twoim mózgu powstał produkt, który może wpłynąć na sposób, w jaki myślisz, sposób, w jaki się zachowujesz, to jedną z dróg do tego celu są komórki macierzyste.
Prawda o komórkach macierzystych – wywiad z dr Theresą Deisher
Odświeżę szybko waszą wiedzę z biologii. Komórki macierzyste są nazywane boskimi komórkami. Mogą się zmienić we wszystko. Mają potencjał, w przeciwieństwie do pozostałych komórek organizmu, aby stać się czymkolwiek chcesz. Mogą znaleźć swój dom w organizmie, zatrzymać się tam i wykonywać pracę taką jak chcesz. Można je podać we wlewie w kroplówce i znajdą drogę do mózgu.
Tak więc jeśli tylko wiesz, że istnieje technologia, żeby edytować, łączyć i programować komórkę, a taka technologia obecnie istnieje, żeby zaaplikować komórkę i sprawić, by zatrzymała się gdziekolwiek, programuje się ją, żeby zatrzymała się, rozmnożyła i pełniła swoją funkcję i można aktywować różne rzeczy w mózgach innych ludzi. Spójrzmy na te trzy kluczowe punkty. Mam nadzieję, że dostrzegacie, iż otwierają one wiele zarówno niepokojących, jak i ekscytujących możliwości.
Można mieć czas, aby wypuścić informacje na żądanie. Mam nadzieję, że kiedy wspomniałem zwrot CRISPR – edycja i tworzenie cząsteczek za pomocą CRISPR oraz bawienie się DNA – niektórzy z was pomyśleli o szyfrowaniu i kodowaniu. A zatem szyfrowanie DNA… Wydaje mi się, że w Chinach opublikowano osiem artykułów w ciągu trzech lat, ostatnich trzech lat. To jest bardzo ważne. System kodowania, steganografia DNA. Opowiem krótką historię na ten temat. Ci ludzie odkryli w jaki sposób ukryć obrazy w DNA bakterii, a kiedy fosforyzujesz te bakterie, możesz odkryć informacje lub możesz – to służy mi tylko do przypomnienia – te informacje reprodukować w postaci łańcuchów pod postacią białka.
Dr Church z Harvardu wykazał bardzo dobrze, że można przechowywać wiele informacji w jednym gramie DNA. To zasadniczo… Tak, tak wiele, tak wiele iPadów w jednym gramie w temperaturze pokojowej. Nie jest wymagane żadne super chłodzenie. DNA jest wysoce stabilne, znajduje się na tej planecie już długi czas. A zatem pomiędzy CRISPR, zdolnością przechowywania a programowaniem komórek, nowym sposobem ukrywania informacji będzie ukrywanie ich w DNA. Zastosowanie komercyjne będzie wyglądało trochę jak w „Star Trek” przed laty. Dlaczego mielibyśmy mieć system cyfrowy, kiedy można mieć system DNA? Możesz przechowywać wszystkie informacje, jakie kiedykolwiek będą ci potrzebne, dokumenty, zdjęcia, wszystko.
To po prostu jeszcze jeden sposób przechowywania informacji. Jeszcze pięć lat temu proces ten był bardzo powolny. Nie uważano, aby był praktyczny. Ale jest. Oto pierwszy eksperyment pokazujący jakie obrazy można ukryć w bakteriach. To jest najnowsze. To plik gift. Był zaprogramowany w DNA bakterii w zeszłym roku. Bakterie te rozmnożyły się, a potomstwo z cyklu reprodukcyjnego i tak wyprodukowałoby ten film. Całkiem fajne. Można ukryć informacje w bakteriach, a kiedy bakterie się mnożą, mogą przekształcić się w postać zarodnika i przetrwać bardzo długo. Nikt nie może cię przeskanować i odnaleźć tej bakterii. Nie mamy niczego, co mogłoby to wykryć. Nie mamy. A zatem jeśli chcesz mieć możliwość zakodowania informacji, sfotografowania informacji, stworzenia czegoś w DNA i nie chcesz tego w swoim własnym organizmie, możesz to zrobić w bakteriach w jakimś fragmencie swojego organizmu, prawda? Wystarczy je tylko zeskrobać, pozwolić im wyrosnąć na szalce Petriego i wypakować informacje. Wszystko to jest teraz dostępne. To nie jest science-fiction.
Ale można zakodować filmy. Oto co Chińczycy robią z DNA. W swojej własnej okolicy można rozpocząć poszukiwania informacji. My także robimy różne rzeczy z DNA, lecz Chińczycy są niemal przekonani, że szyfrowanie i kodowanie DNA będzie olbrzymim wyzwaniem nawet w przypadku obliczeń kwantowych. A zatem to tutaj obecnie trwa wyścig, trwają próby łączenia obliczeń kwantowych z czymś, co nosi nazwę dysku twardego z DNA. Łączenie systemów DNA z obliczeniami kwantowymi będzie zarówno naprawdę zadziwiającym, jak i zabójczym zagrożeniem dla tego. Kolejną rzeczą, o której chciałem wam wspomnieć jest pamięć. Mam nadzieję, że to rozpoznacie.
Dr Weaver: Hej, kimkolwiek jesteście, musicie okazać mi jakiś dowód tożsamości, jeśli macie wejść do kostnicy. Hej, kimkolwiek jesteście… Hej, kimkolwiek jesteście…
Jay: Przestaniesz?!
Kay: Co?!
Jay: To coś spowoduje u niej raka mózgu czy coś!
Dr Weaver: Hej, kimkolwiek jesteście…
Dr Charles Morgan: A więc co zrobić z pamięcią? W medycynie myślimy o pamięci jako o potencjalnie szkodliwej rzeczy w przypadku osób cierpiących na zespół stresu pourazowego. Nie potrafią przestać myśleć o rzeczy, która wywołuje uraz emocjonalny. Musimy wiele rozpracować w związku z tym nowym osiągnięciem w tej dziedzinie. Czy możemy wymazać pamięć? Czy możemy modyfikować pamięć? Czy możemy zmieniać pamięć? Krótka odpowiedź brzmi „tak”. Kilka lat temu, w kontekście danych dotyczących metody uwzględniającej PKMzeta z Uniwersytecie Duke’a, wykazano po raz pierwszy, że jeśli umyje/wyczyści się fragment mózgu zwany hipokampem – jest to obszar mózgu kluczowy dla tworzenia pamięci krótkotrwałej i pamięci przestrzennej, a następnie ułatwiania przenoszenia z pamięci krótkotrwałej – staje się bardziej stały i stabilny wraz z upływem czasu.
To, że on mógł wyszkolić myszy, żeby przebiegały przez labirynt, udokumentować liczbę prób i błędów, a następnie zalać ich hipokampy lub wystawić je na to, to wówczas pamięć całkowicie zniknęła, co oznacza, że kiedy szczury lub myszy musiały się tego nauczyć od nowa, była to ta sama liczba prób nauczenia się. Nie było śladu pamięci.
Gdy badamy szczury i myszy, to dobra wiadomość dla nas jest taka, że umieszczamy elektrody i kaniule w ich mózgach i możemy bezpośrednio wpływać na ten obszar mózgu. Gdybyście chcieli szturchnąć swój własny hipokamp, musielibyście wsadzić sobie palec w oko i dostać się prosto tam. Brzmi to tak, jakby dostanie się tam było niemożliwe. Ale nie jest tak, jeśli zaprogramuje się komórkę, żeby się tam dostała. A zatem jeżeli zdecydujesz, że chcesz zaprogramować coś, co selektywnie uwalnia PKMzeta po twoim spotkaniu z jakąś osobą, prawdopodobnie ten ktoś nie będzie o tym pamiętać. Dzieje się to ze szczurami, prawda?
A zatem obecnie wyzwanie techniczne polega na tym jak umieścić tam komórkę, aby dokonać tego u człowieka? Mogę was zapewnić, że obecnie pracują nad tym ze zwierzętami z rodzaju ssaków naczelnych. Ile… Jaka jest dokładność punktowa? Czy możemy się dostać wystarczająco blisko hipokampu? Czy komórki te zaczną się reprodukować następnego dnia, wytworzą tego wystarczająco dużo, żeby wymazać pamięć?
Gdy tylko zacznie się myśleć o pamięci, to wiążą się z tym substancje chemiczne, które nie tylko wymazują pamięć, ale są to substancje, które ją wzmacniają. A zatem jeśli chcesz mieć lepszy ludzki aparat fotograficzny, lepszego człowieka, który może po prostu zobaczyć i zapamiętać wszystko, oto kierunek, który przyjmują badania na tej ścieżce, aby pomóc ludziom z chorobą Alzheimera. Jak przywrócić im pamięć? Aktywnie bada się kilka osób na świecie z hipermnezją, co oznacza, że pamiętają oni wszystko, co kiedykolwiek im się przydarzyło. Próbujemy aktywnie zrozumieć w jaki sposób to odblokować, rozpakować i ustalić dlaczego tak jest, że ich pamięć wydaje się rejestrować i zachowują wszystko, co widzieli. Nie uważają, żeby to było przyjemne, zaś medycyna chciałaby… Ludzie zajmujący się medycyną chcą spróbować to zrozumieć, tak aby mogli to zmienić w coś korzystnego dla ludzi, którzy tracą pamięć.
Z perspektywy ochrony i wywiadu jest to naprawdę jedyna w swoim rodzaju szansa, żeby zacząć ustalać czy można podawać lek, który usprawnia ludzką pamięć przez określoną liczbę godzin. Czy to musi być trwałe? A zatem zamiast przenosić gdzieś techniczne zabawki, aby nagrać i zgromadzić informacje, mózg po prostu je pamięta, co nie daje nikomu tak naprawdę nic do wykrycia. To jedno z potencjalnych zastosowań tego i jedna z dróg trwających badań.
To zdjęcie miało mi tylko przypomnieć, że człowiek, który wiedział za dużo – jeśli pamiętacie stary film Hitchhocka – zasadniczo to jest to, co on robił, pamiętał, zapamiętywał wszystkie etapy produkcji bomby, pamiętał kody, pamiętał wszystko. Te badania dotyczące hiperpamięci toczą się wolniej niż się spodziewałem w 2010 roku. Sądziłem, że mniej więcej do 2015 roku nastąpi jakiś postęp w rozwijaniu pamięci, ale do tej pory nie jest zbyt wielki.
Wydaje się, że jest to twardszy orzech do zgryzienia niż wymazywanie pamięci. Wymazywanie pamięci wydaje się o wiele prostsze. Ostatni temat, który chciałem z wami przeanalizować to pamięć. Nie wiem czy rozpoznajecie któreś widoczne u góry obrazy, ale przeprowadzę was przez nie.
W związku z pamięcią w ostatnich pięciu latach wykazano, że można uczyć muszkę owocówkę uwzględniając awersyjne doświadczenie i przenieść to wspomnienie do mózgu innej muszki operując kijkami. Daje jej to pamięć o czymś, czego nigdy wcześniej nie przeżyła, a następnie reaguje na bodziec w ten sam sposób, co zwierzę, które miało awersyjne doświadczenie edukacyjne. Robiono to z myszami. Powiem trochę o tym, czemu wraz z Beth Loftus poddaliśmy mężczyzn i kobiety w szkole SERE w kontekście zmiany pamięci.
Wrzuciłem ostatni slajd, ponieważ dotyczy to płazińców i zostało opublikowane przed dwoma laty, że pamięć jest naprawdę czymś wykraczającym ponad to, co zwykle rozumiemy w przypadku płazińców. Można odciąć im głowę, a ich organizm nadal pamięta różne rzeczy. A zatem właśnie zaczyna się rozkodowywać czy też dekodować gdzie i w jaki sposób pamięć jest przechowywana w organizmie tego małego stworzenia. Możemy więc przetłumaczyć to na pamięć zwierząt różniących się wyglądem od tego stworzonka. Rozwinęło się to z bardzo interesującego powodu. A więc jest to…
W 2009 roku, wykorzystując światło, przeniesiono pamięć – można włączać i wyłączać różne rzeczy u zwierząt z wykorzystaniem światła do aktywacji hipokampu i włączania oraz wyłączania pamięci. A zatem na jakim etapie znajdujemy się z ludźmi tworząc fałszywe wspomnienia, dając im wspomnienia, których nigdy nie mieli?
Przebyliśmy długą drogę. Beth Loftus to moja koleżanka. To były jej wczesne dokonanie. Nosiło tytuł „Lost in a Mall”. Zrobiła coś takiego, że poprosiła kogoś, żeby wziął udział w jej badaniu. Można było wziąć udział w jej badaniu, jeśli miało się brata lub siostrę co najmniej 5 lat starszych od siebie. Mówiła uczestnikowi badania:
„Interesuje nas twoja pamięć z czasów, gdy byłeś dzieckiem. Poprosiłam twoje starsze rodzeństwo, twojego starszego brata lub siostrę, żeby opowiedział lub opowiedziała mi cztery historie o tobie i chcę wiedzieć ile pamiętasz”.
Uczestnicy badania nie wiedzieli, że były 4 różne historie, a jedna z nich była nieprawdziwa. Beth chciała sprawdzić ile czasu zajmie im przyswojenie fałszywego wspomnienia. Krótka odpowiedź brzmi, że po dwóch sesjach 30% uczestników badania uważało, że pamięta osobę, która znalazła ich, gdy zgubili się w centrum handlowym i prawdę powiedziawszy kłócili się z osobą przeprowadzającą badanie na temat tego czy wspomnienie to było prawdziwe czy nie.
W ten sposób poznałem Beth i postanowiliśmy się spotkać, pojechać do Brunswick do szkoły SERE i spróbować przeprowadzić eksperyment z pamięcią. Oto projekt naszego doświadczenia. Dla tych, którzy nie znają SERE, istnieje etap klasowy i etap empiryczny. Interesowało nas badanie ludzi, gdy byli w izolacji, kiedy zwracali narzędzia i na końcu. Wypróbowaliśmy kilka różnych metod.
W grupie pierwszej nie ma żadnych fałszywych informacji, chcemy po prostu zbadać dokładność ludzkiej pamięci w zakresie doświadczeń badanych osób. Powiedzieliśmy im na początku w szkole SERE:
„Chcemy, żebyście byli najlepszymi kolekcjonerami wśród ludzi, jacy mogą być. Przeprowadzimy quiz dotyczący waszej pamięci. Nie pozwólcie, żebyśmy was podeszli. Chcemy wiedzieć co pamiętacie”.
Grupie drugiej powiedzieliśmy to samo, ale to było kłamstwo. Kiedy na końcu wypełniali kwestionariusz, uwzględniliśmy w nim kilka metod spośród technik fałszywej pamięci, które były po trosze wiodącymi pytaniami, aby sprawdzić czy możemy stworzyć fałszywe wspomnienia. Grupie trzeciej pokazaliśmy nieprawdziwe zdjęcie przesłuchującej ich osoby, zaś w grupie czwartej użyliśmy nagrania video. Oto co zrobiliśmy. Pokazanie im zdjęcia po tym, jak zostali przesłuchani i poddani stresowi izolacyjnemu, mogło sprawić, że 48 godzin później wskazywali w rzędzie podejrzanych innego mężczyznę niż wcześniej. Ich poziom pewności, że to jest osoba, którą spotkali, wynosił 8 na 10. Odkryliśmy, że mogliśmy sprawić, by uwierzyli, że są tam pistolety, że są tam noże, że są tam tajne składy broni po prostu zmieniając sposób sformułowania pytania lub wstawiając coś do nagrania video.
Dam wam przykład. Jeżeli pytaliśmy: „Czy osoba przesłuchująca cię miała broń? Jeśli tak, proszę opisz ją”, zaledwie ok. 2% badanych potwierdzało obecność broni na etapie przesłuchania. Jeżeli mówiliśmy: „Kiedy byłeś przesłuchiwany i mężczyzna z bronią przerwał przesłuchanie, o co się kłócił się z osobą przesłuchującą cię?” Nie obchodziła nas odpowiedź, zadawaliśmy inne pytanie. „Opisz broń, którą miała przy sobie osoba przesłuchująca cię”. Podskoczyło do 30%. Tyle procent podało nam rodzaj broni palnej, którą widzieli w pomieszczeniu przesłuchań. Nastąpiło tam naruszenie bezpieczeństwa. Nie było żadnej broni. Musimy ich nagrywać. Ale z jednym pytaniem mogliśmy to zrobić. Kiedy przeprowadza się badanie z kilkoma więcej pytaniami, można tak naprawdę zwiększyć próbę. Tak więc kiedy zwiększyliśmy nacisk w szkole SERE, ustaliliśmy, że zamiast wskaźnika wynoszącego ogółem 30%, mogliśmy wywołać fałszywe wspomnienia niemal u każdego. Było 900 osób.
Rozmawialiśmy o tym z Beth i stwierdziliśmy: „Cóż, można zmienić pamięć. Wiemy o tym. Być może jest to metoda, by zrozumieć dlaczego i w jaki sposób ludzie przypominają sobie o molestowaniu, które nigdy nie miało miejsca”.
Tego głównie dotyczyła jej aktywność. Postanowiła przeprowadzić badanie pod nazwą „Polizany przez psa Pluto?” Stwierdziła, że nie może zrobić przestępcy seksualnego z myszki Mickey, ale w jej laboratorium uznano, że Pluto to chwyt dozwolony. Krótko mówiąc uczestnikom badania podano pewne błędne informacje o człowieku przebranym za psa Pluto z filmów Disney’a, który niestosownie pocierał dzieci swoim długim językiem z materiału w sposób sprawiający i niesprawiający przyjemności.
Były dwa różne warunki, a następnie neutralny warunek. Jeśli ludzie przyswoili nieprawdziwe wspomnienie i wspomnienie to dotyczyło czegoś negatywnego, nie chcieli kupić zabawki psa Pluto, prawda? Przeglądali listę zakupów i nie kupili psa Pluto. Beth zrobiła to z żywnością. To z jej serii z Alanem Alda. Przekazała mu fałszywe wspomnienie, że kiedyś rozchorował się po zjedzeniu faszerowanych jajek, a na tym filmie proponują mu takie jajko podczzas pikniku i widzicie klasyczny grymas obrzydzenia. Stwierdził: „Nie, kiedyś rozchorowałem się po zjedzeniu tych jajek”. To nie jest prawdziwe wspomnienie, zostało mu wpojone.
Teraz Beth robi to z truskawkami i lodami. Robiła to także z piklami i z alkoholem. Badanie przeprowadzone rok temu polegało na tym, że jeśli przekazało się studentom fałszywe wspomnienie, że mieli strasznego kaca, koszmarnego kaca po wypiciu zbyt dużej ilości tequili, to następnie, jakiś tydzień później, kiedy dawano im szeroki zakres wyboru w barze, odmawiali tequili dwa razy częściej niż wszyscy inni. Chorowali robiąc to. Tak więc zastanówcie się nad tym. Jeżeli zmieniacie przeszłość, zmieniacie ludzkie zachowanie. Jesteśmy zwierzętami rozumującymi na podstawie przypadków.
Kiedy zastanawiamy się nad tym, co zrobimy, myślimy o ostatnim razie, gdy coś robiliśmy lub o tym, co słyszeliśmy albo o tym, co według nas się stanie, gdy to zrobimy. A zatem aby zmienić motywację/człowieka, nie musimy przekonywać/urabiać ludzi. Można po prostu zmienić ich pamięć. Pomyślcie jakie to daje możliwości obronne i ofensywne.
Wojna Informacyjna – Rafał Brzeski
Film Zrobieni w bambuko [Hoaxed] – Mike Cernovich
Jordan Peterson o znaczeniu czytania i uczenia się z historii!
Początki medialnych fake newsów, które doprowadziły do wojny USA vs Hiszpania [1898]
Jeśli myślisz o tym z defensywnego punktu widzenia, masz zdolność zmiany pamięci człowieka przesłuchiwanego w dziupli na temat tożsamości poznanych osób, na temat układu, kiedy przyglądaliśmy się zmianie pamięci w przypadku planów akcji, twarzy, ustalonego czasu. Jeśli zostaną schwytani przez swoją służbę wywiadowczą, nie mają na jaki temat kłamać lub też to, co pamiętają jest faktycznie prawdziwe, ale jest złe. Może to być defensywny sposób zastosowania tej metody.
W medycynie trwa dyskusja czy można wykorzystywać fałszywe wspomnienia do pomagania ludziom. Czy mogę wpoić ci nieprawdziwe wspomnienie, które doprowadzi cię do rzucenia palenia czy też jest to nieetyczne? Ponieważ nie mogę ci powiedzieć, że wpoiłem ci nieprawdziwe wspomnienie. Musiałbym to zrobić bez twojego pozwolenia dla twojego dobra. Większość z tych rzeczy jest prawdopodobnie nieetyczna. Uważamy, że w społeczeństwie, w którym żyjemy prawdopodobnie powinniśmy być poinformowanymi konsumentami, ale jest to możliwość, którą można wykorzystać.
Kiedy o tym myślę, zastanawiam się nad znaczeniem tego w obecnych czasach, gdy zaczynamy się zastanawiać która informacja jest prawdziwa i która informacja jest wiarygodna. Zaczynamy wpadać na ludzi i wysłuchiwać ich relacji i mamy źródła, które twierdzą różne rzeczy, kiedy możesz się nauczyć jak stworzyć fałszywe wspomnienia. Ktoś może być szczery, zaś informacje, które pamięta to stara kusząca myśl. Można podać do wiadomości informację, która po prostu nie jest prawdziwa, jednak w obecnej epoce mediów społecznościowych, zdolność rzeczywistego posługiwania się ludzkimi wspomnieniami i dokonywania w nich zmian jest po prostu spotęgowana w porównaniu z tym, co było kiedyś.
Film Odrażająca Granica [Creepy Line]
Wywiad: Zach Vorhies – Informator z Google – Del Bigtree
Myślenie pojęciowe, a myślenie stereotypowe – Andrzej Wronka, Kazimierz Ajdukiewicz, Józef Kossecki
Obecnie można aranżować nagrania video oraz stykać ludzi z informacjami dźwiękowymi i wizualnymi, przy czym wiemy, iż nawet jeśli oni wiedzą, że istnieje taka możliwość, nie rozpoznają, kiedy przyjmują fałszywe wspomnienie, więc jest to w pewnym sensie efekt konia trojańskiego. Nie wiesz, że ci się to przytrafiło. Jeżeli jesteś mądry i masz dobrą pamięć, uważasz, że przydarza się to innym, ale nie tobie, ponieważ twoje wspomnienie jest prawdziwe. A zatem omija to jakąś część krytycznego rozumowania z naszej strony. I sądzę, że jest to szczególnie skuteczne.
To tutaj znajduje się aktualny stan wiedzy na temat tworzenia u ludzi fałszywych wspomnień. Robi się to werbalnie lub za pomocą manipulowania tym, co mówimy, tym, co pokazujemy ludziom, tym, z czym ich stykamy. Ale chemiczne wszczepianie wspomnień wykonuje się teraz na małpach, toteż jeśli chodzi o próby przywrócenia pamięci, to powiedziałbym, że prawdopodobnie w ciągu najbliższych dwóch lat powinniśmy usłyszeć o eksperymencie naukowym demonstrującym, że faktycznie przeniesiono lub stworzono wspomnienie i wszczepiono je z powrotem do ludzkiego mózgu nie za pomocą klasycznej metody nieprawdziwych wspomnień, ale przewiduję, że badania pójdą właśnie w tym kierunku.
W jaki sposób odbudować wspomnienia u osób z urazowym uszkodzeniem mózgu? Prowadzi się aktywne badania nad przebudową mózgu za pomocą minirobotów, komórek mózgu i sieci mózgowych. W społeczności zajmującej się zdrowiem psychicznym istnieje koncepcja, że chce przywrócić pamięć i funkcjonowanie mózgu u ludzi, którzy stracili część mózgu. Czy możemy ponownie umieścić wspomnienia w mózgu? Tak więc będzie to science-fiction prawdopodobnie tylko przez najbliższe dwa lata biorąc pod uwagę aktualny stan wiedzy i postęp w tej dziedzinie.
Ostatnią rzeczą, o której powiem… Nie miałem na ten temat żadnych nagrań video. Naprawdę chciałem wam pokazać jakiś filmik. Francuzi opublikowali bardzo interesujący artykuł i brzmi to tak: naukowcy byli w stanie przeszkolić ludzi w czasie snu i zbadać ich wiedzę z dziedziny, z której ich poinstruowali, kiedy spali i kiedy później się obudzili i nie wiedzieli, że przyswoili te informacje.
Powiem to jeszcze raz. W przypadku ludzi, którzy spali naukowcy byli w stanie powiedzieć co ludzie ci wiedzieli na podstawie list wyrazów do rozpoznania nie budząc ani razu danej osoby. Potrafili również nadać kształt nowym wspomnieniom i informacjom poza świadomością danej osoby, kiedy osoba ta spała. Technologia ta może skierować się w bardzo ciekawe miejsca. Naprawdę zrodziłoby to… Jako że ja byłem na ścieżce DSNT (ang. differentiable spatial to numerical transform, pl. możliwe do odróżnienia przekształcenie z wartości przestrzennych w wartości liczbowe) i rozmawialiśmy o oszustwie i wszyscy kłócą się o to w jaki sposób przesłuchiwać ludzi, natychmiast rodzi się pytanie czy można czy też nie badać informacje w mózgu człowieka poza jego świadomością.
Błąd w oprogramowaniu aparatury FMRI może skutkować podważeniem 15 lat badań nad mózgiem
Problem z tomografią komputerową i pozytonową tomografią emisyjną, z jakąkolwiek technologią, polega na tym, że trzeba mieć chętnego uczestnika badania. Naprawdę muszą oni siedzieć spokojnie. Jeżeli ludzie śpią i można zacząć badać to, co rozpoznaje ich mózg, pojawia się wiele możliwości związanych ze świadomością zła, falami mózgowymi odzwierciedlającymi myśli oraz badaniem jakiegoś rodzaju informacji. Nie wiem jak szybko nadejdzie moment, kiedy będzie można połączyć mózg śpiącej osoby z mózgiem innego śpiącego człowieka, kiedy ludzie, ale wyobrażam sobie, że nie trzeba będzie długo czekać. Gdybym miał to z jakimś prawdopodobieństwem oszacować, powiedziałbym, że przypuszczalnie 5 lat.
Jeśli trzeba będzie wykonywać implanty mózgu, to będziemy wiedzieć szybciej, ponieważ nie widzę żadnego innego powodu, dla którego DARPA otrzymała zgodę na pięćset głębokich implantów mózgu. Myślę, że kolejnym krokiem będzie umysł zbiorowy. Dokonano już tego ze szczurami. Można połączyć wiele mózgów i jako mózg zbiorowy rozwiązują one problemy dużo szybciej niż jeden szczur. A zatem ta technologia już tu jest.
Zakładam, że będzie się łączyć ludzi, którzy zgodzili się na połączenie swoich mózgów, aby mieć produktywne życie, żyć w wirtualnej rzeczywistości, poruszać zautomatyzowanymi rzeczami i prawdopodobnie rozwiązać niektóre problemy. Tak więc myślę, że przez kilka najbliższych lat właśnie to będziemy obserwować – łączenie mózgów w celu rozwiązywania problemów, aby sprawdzić czy dzięki temu jest to bardziej efektywne.
Oto kilka technologii, których istnienie chcę wam uświadomić. A później możecie uciec i pomyśleć o ich bardziej bezpośrednim zastosowaniu. Ja mam zwyczaj myśleć o sprawach z punktu widzenia medycyny oraz z punktu widzenia wywiadu i informacji, ale to naprawdę już nie jest science-fiction. Większość z tych dziedzin rozwija się szybciej niż sądziłem w 2010 roku. Jedyna, z którą tak się nie dzieje, to rozszerzanie pamięci. Pomyślałem, że podzielę się tym z wami. To wszystko, co miałem do powiedzenia. Dziękuję za wasz czas. Tak.
Żołnierz: Dziękuję doktorze Morgan. Praktycznie skończył nam się czas, ale spędzimy tu jeszcze chwilę, więc jeśli są pytania, proszę podchodzić i dziękuję, że przyszliście.
Napisz komentarz
Komentarze