Ogień zauważono we wtorek przed godziną 9. Straż zaalarmowali pracownicy firmy wywożącej odpady. Gdy na miejsce przyjechały pierwsze jednostki płonęło już całe poddasze. Konieczna była ewakuacja mieszkającej na parterze rodziny.
Ugaszenie pożaru było trudne, z początku strażacy nie mogli działać w środku, bo pod ich ciężarem łamały się stare deski. Akcja trwała kilka godzin. Część poddasza spłonęła, a woda zalała niektóre pomieszczenia. Strażakom udało się wynieść z budynku większość dobytku mieszkańców. Najważniejsze jest to, że nikt nie został ranny. Pogorzelcom pomocy udzieliła miejscowa parafia. Straty wstępnie oszacowano na 300 tys. zł.
Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana.
Napisz komentarz
Komentarze