Przypomnijmy jak wyglądała historia zakupu.Przetarg ogłoszono w drugiej połowie kwietnia. Miały to być konstrukcje z nadwoziami o długości 8,5 – 10 m. Każdy z nich ma umożliwiać podróż przynajmniej 60 pasażerom. Nie mniej jak 18 osób ma mieć zapewniony przejazd na miejscach siedzących. Wymagano, aby autobusy pojawiły się w Kościerzynie w ciągu maksymalnie sześciu miesięcy od podpisania umowy. 14 czerwca upłynął termin składania ofert. Miasto na autobusowe zakupy przygotowało 4 000 000 PL brutto. Oznacza to, że za jeden pojazd urzędnicy początkowo byli w stanie zapłacić maksymalnie 650 406,50 PLN netto. Z czterech ofert, które tego dnia otwarto tylko jedna zmieściła się w tych szacunkach. Pierwszą przedstawił Autosan. Opiewała ona na 4 858 500 PLN brutto. Drugim i jednocześnie najdroższym oferentem był Ursus. Chciał on sprzedać pojazdy za kwotę 5 295 150 PLN brutto. Trzecią i jednocześnie jedyną mieszczącą się w zaplanowanym budżecie ofertę przedstawiła firma PeterBus z Warszawy. Chciała ona sprzedać miastu autobusy Temsa MD9LE za 3 718 044 PLN brutto. Nieco droższa oferta została przedstawiona przez firmę BUSIMPORT PL. Za dostawę pięciu Isuzu Citibus 9,5LE chciała zainkasować 4 005 802,50 PLN brutto. Prawie półtora miesiąca trwało poszukiwanie dodatkowych pieniędzy oraz ocena ofert. 24 lipca rozstrzygnięto przetarg, w którym wybrano ofertę firmy BUSIMPORT PL, Kościerzyna postawiła na Isuzu Citibus 9,5LE. Pomimo wyższej ceny przeważyła czteroletnia gwarancja, którą zaoferował producent.
Każdy z pojazdów wyposażony jest w 25 miejsc siedzących 44 stojących i jedno miejsce na wózek, wszystkie spełniają warunki normy emisji spalin Euro VI, czyli będą mniej truć niż aktualnie jeżdżące po mieście pojazdy PKS
Napisz komentarz
Komentarze