Kiedy w 2018 roku kupiłem w leasingu nowy samochód osobowy, cieszyłem się, że ta forma kupna pojazdu i możliwość odliczania VAT-u, będzie dla mojej jednoosobowej działalności gospodarczej, sporą ulgą.
Nie rozumiałem początkowo o co chodziło przedstawicielowi Ministerstwa Finansów, który w 2020 r. grzmiał w mediach, że czas skończyć wreszcie z tą „niesprawiedliwością”, żeby przedsiębiorcy mogli wykupywać samochody z leasingu za 1 proc. ich wartości i przenosić do majątku prywatnego. Do dzisiaj to stwierdzenie wydaje mi się nielogiczne i irracjonalne. A ponieważ minęło 5 lat w czasie których spłaciłem leasing, wykupując pojazd ostatnią ratą za owe 1 proc. wartości zgodnie z harmonogramem spłaty rat, postanowiłem kupić w leasingu nowy samochód, a ten sprzedać.
W międzyczasie wszedł Polski Ład i zapowiedź przedstawiciela resortu finansów stała się rzeczywistością. Mimo, że z niemałym trudem ponosiłem koszty spłaty i serwisowania w ASO samochodu przez 5 lat, to bez narażenia się na dodatkowe koszty, nie mogę go teraz sprzedać, bez uiszczenia podatków. Jako ryczałtowiec opłacający także podatek VAT, po ewentualnej sprzedaży mojego spłaconego misternie pojazdu, muszę wzbogacić podatkiem budżet państwa kolejnymi podatkami w kwocie 22,1 tys. zł, w tym pełnym VAT-em w wysokości 23 proc., mimo, że jako ryczałtowiec nie prowadzący pełnej księgowości, mogłem odliczyć z każdej faktury, tylko połowę VAT-u. Samochód użytkowany był bowiem w połowie do celów działalności gospodarczej, w połowie do celów prywatnych. Oto szczegółowe wyliczenie:
Cena auta w 2018 r. – 110 000 zł
Koszt leasingu – 11 000 zł.
Od każdej faktury zakupowej odejmowałem połowę VAT-u, czyli 11,5 proc. Przez długi czas VAT na paliwa wynosił 8 proc., tak więc odliczeniu podlegała połowa a więc 4 proc. VAT.
Oto zestawienie tych odliczeń połowy VAT-u, łącznie przez 5 lat:
Od pierwszej wpłaty wynoszącej 46 500 zł – 5 350 zł
Raty leasingu, 60 rat – 7 500 zł
Paliwo – 4 000 zł
Serwis w ASO – 900 zł
Razem zyskałem 17 750 zł, które odliczyłem od należnego państwu podatku VAT.
Obecna rynkowa cena tego auta, według Eurotaxu wynosi 85 tys. zł.
Chcąc sprzedać swoje auto za taką cenę już teraz, nie czekając na 6-letni okres karencji zgodny z zapisami Polskiego Ładu, musiałbym doliczyć tę sprzedaż do przychodu działalności i odprowadzić 3 proc. podatku ryczałtowego oraz pełny VAT, czyli 23 proc. od wartości rynkowej samochodu. Mimo, że uprawniony byłem do odliczania tylko połowy VAT-u.
A zatem 85 000 zł x 3 proc. ryczałtu = 2550 zł.
Oraz 85 000 zł x 23 proc. VAT = 19 550 zł.
Razem tracę 22 100 zł
Jak wynika z tych obliczeń, na leasingu samochodu jako „rekin biznesu” wg przedstawiciela Ministerstwa Finansów, wyszedłem jak Zabłocki na mydle.
Spłaciłem w całości swój samochód za łączną kwotę 121 000 zł, a na odliczeniach VAT-u zyskałem 17 750 zł.
Jednak żeby go teraz sprzedać i kupić nowy samochód, muszę państwu zapłacić 22 100 zł ryczałtu i VAT-u, za stare auto. Tak urządził mnie Polski Ład i „sprawiedliwość” wg. Ministerstwa Finansów.
„Interes życia” jak się patrzy. Polski Ład daje łaskawie wyjście z tej sytuacji, kiedy to nie będę musiał płacić podatku VAT ani ryczałtu. Wystarczy, że odczekam 6 lat i wtedy będę mógł sprzedać 11-letni już pojazd, bez oglądania się na podatki.
Napisz komentarz
Komentarze