Historyczne święto trwało od 11.oo do 19.00. Wstęp był wolny, a w programie była między innymi prezentacja rodzajów wojsk i pokaz artyleryjski. Rekonstruktorzy rozbili obóz, można więc było przez chwilę poczuć się jak w epoce napoleońskiej.
Kluczowa jest tu troska o szczegóły. By cofnąć się w czasie konieczne jest całkowite oddanie się roli, a do tego zadbanie o odpowiedni anturaż.
Dużą atrakcją była możliwość skosztowania obozowej kuchni. Na polu bitewnym zajmowały się nią markietanki. Były to głównie żony żołnierzy, a także kobiety podążające za armią. Teraz przepisy są odtwarzane na bazie zachowanych zapisków. To przede wszystkim tarty na kruchym cieście, pomidory, ogórki i warzywa oraz różnego rodzaju owocowe przetwory, a od święta także bardziej konkretne potrawy, jak na przykład gulasz.
Przy ognisku można było też posiedzieć w oczekiwaniu na inscenizację bitwy, a także zobaczyć pokaz mody oraz tańców historycznych, dowiedzieć się sporo o działalności Józefa Wybickiego, czy zobaczyć pokaz podstawowych zasad dbania o broń.
Napisz komentarz
Komentarze