Straż otrzymała zgłoszenie tuż po 17.30. Gdy na miejsce dojechały pierwsze jednostki domek był już cały w ogniu. Na miejscu była właścicielka, której udało się w porę opuścić obiekt. W akcji wzięły udział dwa zastępy JRG i 5 zastępów OSP: z Łubiany, Kornego, Wielkiego Klincza, Lipusza i Skorzewa. Działania polegały przede wszystkim na ugaszeniu ognia, podano dwa prądy wody, odłączono zasilanie elektryczne, strażacy schłodzili i wynieśli z budynku butlę gazową. Akcja trwała 4 godziny i 20 minut. Nikt nie został ranny, ale domek spłonął doszczętnie, straty wyniosą najpewniej około 150 tysięcy złotych.
Jak dowiedzieliśmy się od właściciela jednego z okolicznych domków, w tym miejscu istnieje duży problem z dojazdem służb ratowniczych. Chodzi nie tylko o przejazd wozów strażackich, ale również karetek.
Dokładna przyczyna pożaru nie jest znana, ale najprawdopodobniej był to nieszczelny przewód kominowy. Na progu jesieni koniecznie pamiętać trzeba o przeglądzie instalacji grzewczych i czyszczeniu przewodów kominowych.
Napisz komentarz
Komentarze