W ostatnim czasie związek znalazł się w dramatycznej sytuacji. Gwałtownie wzrosło zadłużenie, a członkowie zarządu zgłosili rezygnacje z pełnionych funkcji. Od 26 sierpnia Zgromadzenie Członków Związku Gmin Wierzyca powołało nowy zarząd. Przewodniczącym został Krystian Kamień, zastępcą Sławomir Czechowski, a członkiem zarządu Michał Majewski – burmistrz Kościerzyny. Nowy przewodniczący wyznaje, że sytuacja związku jest bardzo trudna, głównie ze względu na brak płynności finansowej.
Krystian Kamień - Przewodniczący Zarządu Związku Gmin Wierzyca: Uważam, że sytuacja się ustabilizuje i będzie pewna. Chciałbym jeszcze kilka korekt wprowadzić, ale to już mówimy o czymś co nasz czeka w przyszłości. W chwili obecnej musimy złapać płynność finansową.
Koszty zadłużenia poniosą wszyscy mieszkańcy 20 skupionych w związku gmin. Trwają rozmowy dotyczące stawek za wywóz śmieci. Nowe mają wejść w życie z końcem października. Póki co nie wiadomo ile dokładnie zapłacimy za odbiór odpadów, ale musimy przygotować się na podwyżki.
Gminy, które chcą wystąpić ze związku muszą uzbroić się w cierpliwość. Zgodnie ze statutem dopiero od stycznia 2017 roku mogłyby przyjmować śmieci na własny rachunek. Burmistrz Kościerzyny nie wyklucza takiej możliwości.
Michał Majewski - członek Zarządu Związku Gmin Wierzyca: Jeśli doszłoby do takiej sytuacji nie gwarantujemy i myślę, że żadne z członków Związku Gmin Wierzyca, nie jest w stanie dziś powiedzieć, że podjęcie takiej decyzji spowoduje obniżenie kwoty za utylizację odpadów zbieranych od mieszkańców.
Paradoksalnie, przy tak słabej kondycji finansowej, pracy w związku jest bardzo dużo. Obecnie zatrudnia on 19 osób. Zarząd twierdzi, że to zbyt mało.
Krystian Kamień: Obecnie planujemy zwiększenie o jedną osobę jeszcze, bo na tyle nam możliwości budżetowe pozwalają. Te 19 osób to jest cała obsługa systemu, tych 190 tysięcy mieszkańców,czyli wynika, że nominalnie jedne urzędnik przypada an 10 tysięcy mieszkańców i łatwo sobie wyobrazić, jak wygląda obsługa klienta w takiej sytuacji.
Pod koniec sierpnia bieżącego roku zadłużenie związku wynosiło ponad 4,5 mln złotych. Należności są ściągane przez urzędy skarbowe. Dużym problemem jest to, że liczba odpadów wzrasta, ale za ich odbiór płaci coraz mniej osób. Szacuje się, że bieżącym roku zostanie odebranych ponad 60 tysięcy ton odpadów. Zapłacić za to powinno 190 tysięcy odbiorców, ale deklaracji wpłynęło tylko 160 tysięcy. Z końcem sierpnia niezapłacone faktury opiewały na sumę prawie 2 milionów złotych.
Napisz komentarz
Komentarze