Czy listy mogą zmienić życie? Okazuje się, że tak, bo słowa mogą być strażnikami praw ludzi na całym świecie. Dlatego w „Czwórce” kolejny raz doszło do wielkiej, pisemnej mobilizacji. Uczniowie napisali kilkaset listów.
W tym roku pisano listy w sprawie obrońców i obrończyń praw człowieka z 10 państw. To osoby, które odważnie przeciwstawiają się łamaniu praw człowieka, a teraz same potrzebują wsparcia. W kościerskiej szkole skupiono się na pomocy konkretnym trzem osobom.
To Tadjadine Mahamat Babouri z Czadu. Jest cyberaktywistą, ma siedmioro dzieci. We wrześniu 2016 roku opublikował na Facebooku filmy krytykujące rząd Czadu. Kilka dni później porwano go z ulicy, a następnie przez wiele tygodni był bity i skuty łańcuchami. Grozi mu dożywocie.
Wstrząsająca jest również historia Schackelii Jackson z Jamajki, walczącej w imieniu rodzin ludzi zamordowanych przez policję. Kiedy jej brat, Nakiea, został zastrzelony przez policję, Shackelia postanowiła podjąć nierówną walkę z niewydolnym wymiarem sprawiedliwości i odważnie domagać się sprawiedliwości za popełnione morderstwo.
Uczniowie wzięli również w obronę Ni Yulan - Chinkę eksmitowaną i nękaną za obronę praw lokatorów. Pomogła wielu osobom wyrzuconym z domów w wyniku realizacji lukratywnych projektów budowlanych. W odpowiedzi władze ją nękały, inwigilowały, aresztowały i wielokrotnie eksmitowały. Raz została pobita tak mocno, że teraz musi używać wózka inwalidzkiego.
Listy naprawdę mają moc, o czym świadczą historie uwolnionych dzięki nim osób. Muhammad Bekzhanow z Uzbekistanu wyszedł z więzienia po 17 latach. Był jednym z najdłużej więzionych dziennikarzy na świecie. Torturowano go, by przyznał się do przestępstw przeciwko państwu. Setki tysięcy osób na całym świecie domagały się jego uwolnienia podczas Maratonu Pisania Listów w 2015 r. Dzięki globalnej presji Muhammad może być wreszcie ze swoją rodziną. Takich sukcesów jest więcej.
Napisane przez uczniów i nauczycieli listy będą teraz wysyłane do ambasad konkretnych krajów. Stamtąd dotrzeć mają do decydentów, od których zależy życie bohaterów tegorocznego maratonu.
Napisz komentarz
Komentarze