Zebranie rozpoczęło się od ślubowania radnego Krzysztofa Jarońca, który nie był obecny na inauguracyjnej sesji.
W oczy rzucały się puste miejsca przy stole obrad. Na sesji nie pojawiło się dziewięcioro radnych: Karina Młodzianowska, Karolina Chmielewska, Maria Mach, Katarzyna Knopik, Zdzisław Czucha, Kazimierz Borzyszkowski, Kazimierz Stoltmann, Aleksander Mach i Marcin Sikora. Radni ci już 21 listopada skierowali do przewodniczącej Heleny Kaszubowskiej-Nitz informację, że ze względu na obowiązki zawodowe nie będą mogli uczestniczyć w obradach sesji w wyznaczonym terminie i prosili o zwołanie sesji 3 grudnia. [Zdjęcia pism otrzymaliśmy od grupy radnych, publikujemy je poniżej.] Przewodnicząca nie zmieniła jednak daty obrad.
Helena Kaszubowska-Nitz - przewodnicząca Rady Miasta: Ja decyzji nie zmieniłam, mimo wszystko. Dostałam pismo, że nie będą mogli brać udziału, ale nie myślałam, że od razu 9 radnym nie pasuje, więc nie wycofałam się. To był najkrótszy termin, w jakim można było zwołać sesję, a wiadomo, że w grudniu musi być do końca ustalony budżet miasta i terminy nas gonią, więc nie można doprowadzić do tego, że nie będzie składu komisji.
Mimo nieobecności 9 osób było kworum, bo w obradach brało udział 12 radnych, mogli więc podejmować ważne decyzje. Pierwszą był wybór wiceprzewodniczącego. Kazimierz Maszk zaproponował na to stanowisko Tomasza Dargacza, którego w tajnym głosowaniu poparli wszyscy obecni na sali radni.
Wybrano również przewodniczących dwóch komisji: rewizyjnej oraz skarg, wniosków i petycji. Przewodniczącym komisji rewizyjnej został Krzysztof Jaroniec, na czele komisji skarg, wniosków i petycji stanie Tomasz Szala. Pozostałe trzy komisje się nie ukonstytuowały, ich przewodniczący zostaną wybrani na pierwszych posiedzeniach. Nieobecni podczas tej sesji radni mogą jeszcze dopisać się do składów komisji.
Helena Kaszubowska-Nitz: W poprzedniej kadencji miałam takie doświadczenie, że jedna radna nie zapisała się do żadnej komisji, ale tak nie powinno być. Po to się deklarują, że chcą pracować dla dobra mieszkańców, potem jest dyskusja na komisjach, niektórzy nie są zorientowani i na sesjach zadają pytania i ta sesja trwa bardzo długo.
Radni, którzy nie brali udziału w obradach w złożonym piśmie podkreślają również: "Złożyliśmy wniosek aby w porządek sesji mającej powołać Komisje Rady Miasta umieścić powołanie Komisji Zdrowia i Środowiska. [...] Także ten wniosek nie został przez Panią Przewodniczącą uwzględniony co jest zwykłym skandalem i arogancją".
Helena Kaszubowska-Nitz: Radni dostali informację, że zapraszam na spotkanie, w trakcie którego omówione zostaną składy osobowe komisji stałych Rady Miasta oraz temat powołania komisji zdrowia. Wczoraj takie spotkanie było zwołane na godzinę 14.00 i z tych radnych, którzy to pismo do mnie skierowali, nikt się nie stawił. Także już wczoraj po prostu też im nie pasowało.
Dalej w wystosowanym do przewodniczącej piśmie czytamy: "Żądamy, aby doprowadziła Pani do sytuacji, w której będziemy mogli uczestniczyć w obradach Rady Miasta w sposób partnerski a nie instrumentalnie traktowani".
Helena Kaszubowska-Nitz: Myślę, że każdy startując w wyborach zdawał sobie sprawę, że terminy są narzucone. Nie można: temu pasuje, temu nie pasuje. Pracując w szkole, jeżeli ustalaliśmy Radę Pedagogiczną, to było wywieszone na odpowiedni termin przed i wszyscy musieli się do tego dostosować, czy miał małe dzieci, czy miał duże dzieci. Praca w Radzie Miasta, jeżeli nas gonią terminy, to musimy się do tych terminów dostosować.
Informacje o kolejnych podjętych w trakcie sesji uchwałach, dotyczących wynagrodzenia burmistrza oraz diet radnych w następnym materiale.
Napisz komentarz
Komentarze