Ponad 200 osób wyruszyło w piątek na zorganizowany przez kościerski klub morsów Forrest Gump pątniczy szlak.
Początek trasy z Osady Burego Misia był przyjemny, dopisała pogoda, nie padał deszcz, ale z każdym kilometrem zmęczenie , oraz wyjątkowy tej nocy mróz dawały się coraz bardziej we znaki.
– Ostatnie 10 km, czułem każdy krok, to była walka z bólem pięt kolan i mięśni nóg. Pierwszy kryzys pojawił się na 20 kilometrze , ale wtedy jeszcze nie było tak źle. Co dała mi Ekstremalna Droga Krzyżowa? Teraz trudno mi na to odpowiedzieć. Trzeba się przespać i najpierw wyciszyć ból. 42 km marszu nocą w lesie, cieszę się, że doszedłem- mówi pan Zbyszek z Kościerzyny.
Doświadczenie fizycznego bólu, odcisków na stopach , zmęczenia i przenikającej ciszy, jak podkreślali uczestnicy EDK, było okazją do spotkania z Chrystusem, niezwykle trudnego do opisania słowami.
Wielkie podziękowania należą się także Ochotniczej Straży Pożarnej z Kościerzyny, która w środku nocy na trasie EDK przygotowała gorące napoje, ciasto oraz rozstawiła ogrzewany namiot w którym można było odpocząć.
Jak zaznaczył w homilii ks.Czesław Marchewicz ( Kuba) , założyciel Osady Burego Misia ta droga rozpoczęta o zmierzchu i kończąca się wraz ze wschodem słońca jest odzwierciedleniem drogi krzyżowej Jezusa , która prowadziła od ciemności i bólu wprost do światła zmartwychwstania.
Napisz komentarz
Komentarze