Po uroczystej mszy, dożynkowy korowód przeniósł się na plac targowy, gdzie dzielono się chlebem, dziękowano za tegoroczne plony oraz rozstrzygnięto konkurs na najpiękniejszy wieniec dożynkowy.
Ks. Ryszard Kasyna- biskup diecezji pelplińskiej: Zawsze jest w nas taka refleksja dziękczynienia, że z jednej strony te owoce ziemi zależą od tego, który jest stwórcą, który daje życie, ale również zależą od tej pracy codziennej. Czasami trudnej, która zależy od rolnika, który pochyla się nad ziemią.
Dożynki to czas, który podsumowuje pracę pomiędzy zasiewami, a zbiorami. To także radość i odpoczynek po ciężkiej pracy.
Stanisław Lamczyk - poseł: Trzeba powiedzieć, że rolnicy bardzo dobrze się rozwijają. Potrafią wykorzystać środki unijne Czekają teraz za następną turą tych środków. Rolnicy sobie świetnie radzą i myślę, że jest to właściwy kierunek.
Był to na pewno bardzo trudny rok dla rolników, ponieważ dużą część plonów zniszczyła susza, która w ostatnim czasie dotknęła gospodarstwa rolne.
Leszek Miller - poseł: Ten rok był trudny, bo na Kaszubach może nie było takiej suszy, ale w innych rejonach kraju zdarzały się bardzo trudne sytuacje. Dożynki to miejsce, czas, w którym się dziękuje za trud i temu głównie służą.
Największą atrakcją tegorocznej, jesiennej edycji targów w Lubaniu była niewątpliwie wystawa królików i gołębi rasowych. Uwagę uczestników przyciągnęły gołębie polskich ras na przykład grzywacz polski, który otrzymał najwyższą ocenę.
Andrzej Bujak- Trójmiejski Związek Gołębi Rasowych: Postanowiliśmy zrobić wystawę z oceną, tak aby każdy kto odwiedzał wystawę mógł zobaczyć gołębie wycenione i zobaczyć różnorodność ras, jakie hodujemy w naszych gołębnikach.
Prawdziwą gratką dla ogrodników i działkowców był kiermasz, podczas którego największym hitem okazał się krzew z owocami kiwi.
Marek Wędrowski - wystawca, właściciel szkółki pnączy: W zeszłym roku przebojem była jagoda goji, jeśli chodzi o zdrowotne właściwości. W tym roku już troszkę przycichła, ale bardzo dużo sprzedaje się kiwi. Musimy pamiętać dziewczynka, chłopiec, bo to jest odmiana wymagająca zapylacza.
W trakcie targów odbył się piknik mleczny, podczas którego uczestnicy mogli spróbować wyrobów mlecznych z hodowli okolicznych rolników.
Lech Kolaska - członek Zarządu Pomorskiej Izby Rolniczej: Dzisiaj organizujemy piknik mleczny żeby zachęcić, aby nasi producenci mogli sprzedawać dobrą, polską, zdrową żywność, jaką jest produkcja z wyrobów tego mleka. Myślę tu o serach, masełku.
Tradycyjnie nie zabrakło bogatych stoisk z pysznymi ciastami, pierogami, pajdami ze smalcem, plackami, miodami, czy nalewkami.
Napisz komentarz
Komentarze