Niektórzy twierdzą, że był to krok nieprzemyślany, bo słabo uzbrojeni powstańcy od początku nie mieli żadnych szans z przeważającymi siłami niemieckimi. Prawdą jest, że 63 dni walki zakończyły się kapitulacją Polaków. Zginęło około 16 tysięcy powstańców i ponad 150 tysięcy cywilów. Tysiące osób zostało rannych. Wielu naszych rodaków wywieziono do obozów lub przymusowej pracy w Niemczech. Ogromną część stolicy zrównano z ziemią.
Kwestia zasadności wybuchu powstania jest wciąż tematem polemik. Dla wielu był to wielki akt heroicznej odwagi doprowadzonej do ostateczności ludności Warszawy. Mieszkańcy stolicy przez cały okres okupacji hitlerowskiej byli bezwzględnie tłamszeni i eksterminowani przez Niemców, a 1 sierpnia 1944 roku granica wytrzymałości pękła.
Teraz Polacy kłócą się, czy powstanie było historycznym, a może histerycznym krzykiem o wolność.
Tymczasem może warto w milczeniu po prostu pomyśleć o tym, jak straszny był to czas. Ludzie tacy jak my, nasi rodzice, bracia, siostry, dzieci, sąsiedzi, ginęli, byli mordowani na ulicach swojego miasta. Pełna szacunku pamięć o tych chwilach to minimum, które jesteśmy winni swoim rodakom.
Kościerscy harcerze uczcili pamięć ofiar Powstania Warszawskiego rekonstrukcją jego wybuchu. O 17.00 – godzinie „W” zabrzmiały syreny. Na chwilę zamarła cała Polska.
Napisz komentarz
Komentarze