Przeszło 20 młodych artystów stanęło wspólnie na deskach kościerskiej sceny, by zaprezentować swoje aktorsko - wokalne talenty.
Publiczność, która przybyła na koncert finałowy miała okazję posłuchać na żywo polskich utworów z repertuaru między innymi Marka Grechuty:
Konrad Mastyło –kierownik muzyczny, reżyser, scenarzysta: Jest to sprawa misji, bo widzę, że młodzież tak jak w Krakowie, jest zagubiona, nie bardzo wie co śpiewać, jak śpiewać. Ja mówię, możesz sobie śpiewać po angielsku, możesz wzorować się na różnych tak zwanych anglosaskich artystkach, ale najpierw dobrze zaśpiewaj po polsku i poznaj naszą piękną literaturę i autorów.
Wielu młodych wokalistów swój debiut miało już za sobą, stąd stres związany z występem był im zupełnie obcy:
Marcin – wokalista: Trema? No nie za duża, już brałem parę razy udział w takich występach, więc za dużej tremy to nie ma.
Dużą niespodziankę dla publiczności przygotowała Ania, która na scenie pojawiła się ze swoim pupilem śpiewając piosenkę zespołu Gawęda "A ja mam psa". Występ ten był debiutem dla jej pieska, którego dzielnie szkoliła w domu:
Ania – wokalistka: W domu, puszczając muzykę i razem z nim śpiewając, i próbując go zachęcić, żeby wykonywał jakieś inne ruchy.
Podczas koncertu finałowego młodzi artyści pokazali swoją pasję do muzyki i ogromny talent:
Jan Dittrich – dyrektor Kościerskiego Domu Kultury: Wśród tej grupki ludzi trzy osoby, które spokojnie mogą konkurować na Akademie Muzyczną w śpiewie operowym, a kilka osób na studia aktorskie.
Kolejna Filharmonia Młodych Talentów już za kilka tygodni. Szczegóły wkrótce.
Serdecznie zapraszamy!
Napisz komentarz
Komentarze