nawalnica

Burzliwa dyskusja toczyła się we wtorek 29 sierpnia na sali L. Szopińskiego w Kościerzynie. Padło wiele pytań od właścicieli lasów prywatnych, poszkodowanych w nawałnicy z 11 sierpnia 2017 r. Teraz czekają na pomoc.

W nocy z 11 na 12 sierpnia przez Kaszuby przeszła największa nawałnica w historii Polski. Wystarczyło kilkadziesiąt minut, by zrównać z ziemią tysiące hektarów lasu. Wiatr oraz spadające i łamiące się drzewa wyrządziły ogromne szkody. Zginęło 5 osób, a 52 zostały ranne. Najbardziej ucierpiały cztery powiaty: bytowski, chojnicki, kartuski i kościerski.

"Rozmowę Tygodnia" poświęcamy nawałnicy, która przed tygodniem przeszła przez Kaszuby. O przerażających skutkach burzy rozmawiamy z nadleśniczym Nadleśnictwa Kościerzyna Krzysztofem Frydlem. Niestety, miały już miejsce kradzieże powalonych przez wiatr drzew.

W pomoc poszkodowanym w nawałnicy włączają się harcerze. Kościerski Hufiec Związku Harcerstwa Polskiego prowadzi zbiórkę rzeczy dla mieszkańców gminy Lipusz, przez którą przeszła katastrofalna w skutkach burza. Jeśli rzeczy będzie dużo, to harcerze zawiozą je również do gminy Dziemiany.

Na całym Pomorzu strażacy, wojsko i cywile walczą ze skutkami burzy. Tymczasem mieszkaniec Radunia odmówił wpuszczenia na swój teren pracowników Energi chcących dotrzeć do słupa przelotowego.

Ogromne zniszczenia, zmiecione hektary lasów i tysiące ludzi bez prądu i wody. To efekty nawałnicy w powiecie kościerskim. Szkody są wielkie, ale najgorzej jest w okolicach Tucholi i Chojnic. W Pomorskiem zginęło pięć osób, 50 zostało rannych.

Gwałtowna burza, która w nocy z piątku na sobotę przeszła nad naszym regionem zebrała zatrważające żniwo. Służby walczą z usuwaniem szkód, a leśnicy apelują, by nie odwiedzać lasów. Liczne złomy i wyroty stanowią duże zagrożenie, a drzewa wciąż mogą się przewracać. Trwają też prace porządkowe, a Nadleśnictwo Kościerzyna szacuje straty, które na pewno będą ogromne.